Strona główna Kultura

Unikalny jak kometa Halleya. Rusza Starosądecki Festiwal Muzyki Dawnej

Reklama
Festiwal Muzyki Dawnej, prolog w Lewoczy
Festiwalowy Prolog w Lewoczy. Fot. EZ

– Każdy koncert będzie wydarzeniem niezwykłym. Pierwszym – często od wielu stuleci – wykonaniem danego dzieła. Porównuję to do komety. Kiedyś oglądałem kometę Halleya i wiedziałem, że już nigdy więcej tej komety nie zobaczę. Takie samo wrażenia mam podczas festiwalowych koncertów – rekomenduje Wojciech Knapik, dyrektor starosądeckiego Centrum Kultury i Sztuki.

Niezwykłe instrumenty, historie starych rękopisów, mistrzowskie wykonania – Starosądecki Festiwal Muzyki Dawnej zaprasza po raz 37.

Reklama

– Tegoroczne edycja nosi tytuł Rara, rzeczy rzadkie. Odwołuje się do utworów nieznanych, niegrywanych, których nie można nigdzie usłyszeć. Jest to pewnego rodzaju eksperyment związany z odkrywaniem nowych obszarów repertuaru, które były częścią muzycznej kultury dawnych wieków, a dzisiaj pozostają zupełnie nieznane i niewydobyte z archiwów – podkreśla Marcin Szelest, dyrektor artystyczny festiwalu.

W poniedziałkowy wieczór festiwal rozpoczął się koncertowym prologiem w Lewoczy. Decyzja o przekroczeniu granicy to ukłon w stronę partnerskiego miasta, które od dwudziestu lat łączy ze Starym Sączem porozumienie o współpracy, jak i podkreślenie międzynarodowej rangi festiwalu. Sceneria średniowiecznej perły Spisza, wpisana na listę Światowego Dziedzictwa Kultury Unesco, świetnie koresponduje z duchem festiwalu.

W kościele ewangelickim w centrum miasteczka rozbrzmiały wczoraj kantaty Nicolausa Bruhnsa (1665-1697), północnoniemieckiego organisty, skrzypka i kompozytora, w wykonaniu grupy Harmonia Sacra.

– Dla wykonawcy taki repertuar to ogromne wyzwanie. Musimy na nowo odkryć jego język, zgłębić jego życie i twórczość. Wtedy dopiero jesteśmy w stanie dobrze podać tę muzykę. Muzyka Nicolausa Burnsa jest muzyką niesłychanie rzadko wykonywaną – opowiada Mikołaj Zgółka, członek zespołu.

Podczas kolejnych dni publiczność będzie miała okazję usłyszeć premierowe wykonania, których próżno szukać w repertuarze innych festiwali, to między innymi dawna praktyka muzyczna Sióstr Klarysek, podróż śladem tajemniczego neapolitańskiego rękopisu i zapomnianych instrumentów XIX wiecznej Anglii.

– Każdy koncert będzie wydarzeniem unikalnym. Porównuję to do komety. Kiedyś oglądałem kometę Halleya i miałem świadomość, że za mojego życia więcej jej nie zobaczę. Podobne wrażenia można mieć podczas wszystkich tych koncertów – mówi Wojciech Knapik, dyrektor starosądeckiego Centrum Kultury i Sztuki.

Festiwal potrwa do niedzieli. Najbliższy koncert odbędzie się jutro (8lipca) o godz. 19.30 w Starym Sączu. Kościół św. Elżbiety rozbrzmi muzyką z klasztoru Kannoników Regularnych w Żaganiu w wykonaniu Capelli Viridimontana. Festiwal zakończy monumentalny koncert z udziałem osiemdziesięciu muzyków Capelli Cracoviensis. Od środy do niedzieli artyści będą spotykać się z publicznością w ogródku festiwalowym o godzinie 17.

Więcej informacji: festiwal.wstarymsaczu.pl

(EZ)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj