Strona główna Twoje miasto

Sokrates w Nowym Sączu czyta „Jak być konserwatywno-liberalnym socjalistą?” Kołakowskiego

Reklama
Nowosądecki Sokrates czyta esej Leszka Kołakowskiego: Jak być konserwatywno-liberalnym socjalistą?

CZĘŚĆ DZIEWIĘĆDZIESIĄTA DRUGA

Reklama

Dzieje się! Po ostatnim odcinku podchodzą do mnie kolejni sądeccy intelektualiści i eksperci dziedzinowi. A było to tak: chodzę sobie z tym Georgiem Lakoffem po Jagiellońskiej. Podziewam architekturę, doczytuje fragmenty, pozdrawiam spacerujących mieszkańców. No i podchodzi do mnie człowiek zaskakujący.

Ubrany nienagannie. Garnitur elegancki, kupiony zapewne w Paryżu, za kwoty, których nie powinno się nawet podawać publicznie. Jeden but na jego nodze wart jest używanego samochodu, ale w dobrym stanie. A krawat? To była poezja z ociupinką dekadencji. Wszystko było nienaganne. Przedstawił się jako top menedżer jednej ze sądeckich firm. Zaprezentował się nietuzinkowo, jako marketingowiec – intelektualista.

Powiedział bez ogródek, że jest szczerym admiratorem Pana Prezydenta i jego wiernym wyborcą. No i przeszedł do sprawy bez zbędnej zwłoki. Otóż, stworzył plan kampanii wyborczej Pana Prezydenta w roli kandydata na prezydenta – całej Polski! Chciał ten zarys kampanii przedstawić Panu Prezydentowi osobiście, ale nie ma „dojścia” do Pana Prezydenta.

No i co? Uznał, że to ja mam stały kontakt z Panem Prezydentem i Księdzem Proboszczem także, ponieważ czytam książki, które mi pożyczali. Że przesiaduje pod ratuszem albo pod plebanią. Że popijam z nimi czasami czerwone porto colheita. No i co? Odczytał mi cały plan kampanii. Czytał głośno. Nawet zebrała się spora grupka ludzi na Jagiellońskiej. Co chwile rozlegały się głośne brawa, a nawet wiwaty. Czuło się już kampanię wyborczą.

Na koniec Pan Marketingowiec-Intelektualista wręczył mi plan kampanii na 2 kartkach papieru. Prosił o przekazanie tych zapisków na ręce Pana Prezydenta. No ale ja nie mam takich możliwości przecież. Postanowiłem zatem ten plan przepisać i opublikować. Oto ów plan:

PLAN KAMPANII WYBORCZEJ: „POLSKA DLA KAŻDEGO

Kandydat: Prezydent Nowego Sącza
Cel: Wygrana w wyborach prezydenckich i zjednoczenie Polaków

Hasło główne kampanii: „Polska z sercem tradycji, siłą wolności i duchem wspólnoty!”

Założenia programowe:

1. Wartości tradycji – dla stabilności społeczeństwa

Plan działania:

– Ochrona tradycyjnych instytucji, takich jak rodzina, kultura narodowa i małe wspólnoty lokalne.

– Promocja dziedzictwa historycznego Polski, z jednoczesnym otwarciem na nowoczesność.

– Rozbudowa programów wspierających małe społeczności, w tym granty na lokalne inicjatywy kulturowe i edukacyjne.

Komunikat dla wyborców:
Zbudujemy nowoczesną Polskę na solidnym fundamencie naszej historii i tradycji, która łączy, a nie dzieli.”

2. Wartości wolności – dla wolności i pluralizmu

Plan działania:

– Gwarancja wolności obywatelskich i indywidualnych praw każdego Polaka, niezależnie od poglądów czy stylu życia.

– Reforma instytucji państwowych w celu większej przejrzystości i ograniczenia biurokracji.

– Wsparcie przedsiębiorców: obniżenie podatków dla małych i średnich firm oraz uproszczenie przepisów.

Komunikat dla wyborców:
Twoja wolność, Twój wybór, Twoje życie. Państwo nie będzie Cię ograniczać – będzie wspierać Twój rozwój.”

3. Wartości Solidarności – dla sprawiedliwości i równości szans

Plan działania:

– Inwestycje w edukację i służbę zdrowia, aby wyrównać szanse na lepsze życie w całej Polsce.

– Wprowadzenie programów wspierających osoby starsze, samotne matki i osoby z niepełnosprawnościami.

– Rozbudowa infrastruktury w mniejszych miastach i wsiach, aby wyrównać różnice rozwojowe między regionami.

Komunikat dla wyborców:
Nie zostawimy nikogo w tyle. Polska jest dla każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka i jakie ma możliwości.”

Strategia kampanii:

1. Narzędzia marketingowe:

Slogan pomocniczy:
Nowoczesna Polska z sercem, rozumem i siłą wspólnoty!”

Spoty reklamowe:

– Dynamiczne klipy przedstawiające kandydata na tle rodzinnych miast (głównie Nowego Sącza), tradycyjnych wydarzeń i spotkań z przedsiębiorcami.

– Wywiady z mieszkańcami Nowego Sącza, podkreślające sukcesy jego prezydentury.

Hasztagi w mediach społecznościowych:

  • #PolskaDlaKażdego
  • #RazemWMocyTradycji
  • #WolnośćISolidarność

2. Wydarzenia kampanijne:

Trasa kampanijna:

– Odwiedzenie miast i wsi, gdzie różnice rozwojowe są najbardziej widoczne, aby pokazać zaangażowanie w wyrównywanie szans.

Debaty z wyborcami:

-Organizowanie otwartych debat, podczas których kandydat odpowiada na pytania obywateli.

Akcje społeczne:

-„Dzień solidarności” – wspólne prace społeczne w regionach, które wymagają inwestycji.

3. Wizerunek kandydata:

– „Człowiek blisko ludzi”: Akcentowanie jego sukcesów jako prezydenta Nowego Sącza, ale również pokazywanie jako ojca rodziny, człowieka zakorzenionego w tradycji i otwartego na współczesność.

– Profesjonalizm i empatia: Wyważony w poglądach, stanowczy w działaniu, ale zawsze otwarty na dialog.

Przykładowe hasła na plakaty i spoty:

  1. Razem zbudujemy Polskę przyszłości – w oparciu o tradycję i nowoczesność!”
  2. Twoja wolność, Twoje prawo do lepszego jutra!”
  3. Nie ma Polski A i B. Jest jedna Polska – dla każdego!”

No i co? Mamy mądrych ludzi w Nowym Sączu! To piszę już ja, a nie Pan Marketingowiec. Chociaż hasło: Mamy mądrych ludzi w Nowym Sączu! idealnie nadawałoby się także do kampanii. Decyzję o jego włączeniu w kampanie pozostawiam Panu Prezydentowi.

Poszedłem z godnością osobistą pod bibliotekę. Oddałem Lakoffa i wziąłem kolejną pozycję. Ona na pewno będzie mieć jakiś związek z rozmową, którą przeprowadziłem. Tak to się już dzieje, snuje się tak ta moja fantomowa historia… Jedna się kończy, aby dać początek nowej. Te moje historie są raz szkatułkowe, innym razem rozwijają się kłączowato…

No i jednak jest zaskoczenie. Leżała sobie cieniutka broszura. Jest to esej Leszka Kołakowskiego „Jak być konserwatywno-liberalnym socjalistą?” Wkrótce się okazało, że związek istnieje! Jedno chce dodać, że ani Maciek, ani Siostra Izydora nie zajmowali się tym esejem Kołakowskiego. Szkoda. Kiedyś Maciek wspominał o eklektyczności filozofii Kołakowskiego. Siostra Izydora zgadzała się z Kołakiem, że „diabeł nie może być zbawiony„. Ja w sumie… tego żałuje…

Poszedłem czytać pod ratusz, obok kasztana, pod prezydenckim oknem. Właśnie! Dlaczego Pan Prezydent nie wygłasza uroczystych przemówień z okna, albo przynajmniej z balkonu ratusza? Przecież ludzie waliliby tłumnie na sądecki rynek. Tak „ożyłaby starówka”, jak postuluje pewien radny opozycji.

Wiemy wszyscy, z czego słynny był Kołakowski Leszek. On to naprawdę potrafił łączyć sprzeczne sprawy w spójny system. Zawsze mu tego zazdrościłem. Ja tak nie potrafię. Staram się, ale wychodzi, jak wychodzi.

W tym zgrabniutkim eseju Kołakowski bardzo sprytnie powiązał wiodące założenia: konserwatyzmu, liberalizmu i socjalizmu. Wziął to co najlepsze w tych ideologiach i zrobił z tego jedną całość. Można powiedzieć, że program polityczny wręcz doskonały. Taki synkretyzm jest bardzo synergiczny.

Mamy także w Polsce także przykłady na to. Partia, która rok temu straciła władzę powiązała socjalizm z tradycjonalizmem, doprawiła populizmem i wyszło nieźle. Takie połączenia dają synergię. Inna partia na prawicy łączy tradycjonalizm z liberalizmem, opowiada nawet o wolności. Pisałem ostatnio, że wolność gospodarcza, to tylko część pakietu wolności. Kluczowa jest wolność indywidualna. Partia rządząca chce zaś połączyć liberalizm gospodarczy i postulaty lewicy. A może nie można już wygrać wyborów bez komponentu populistycznego?

Wszyscy jakoś łączą. Naśladują Kołakowskiego, lepiej lub gorzej. On jednak nie zassał do tej syntezy: populizmu, komunizmu, faszyzmu. Całe szczęście. No i czytam esej i chce rozszyfrować kod połączenia. To może być bardzo pouczające…

Kołakowski dostrzegał w konserwatyzmie wartość stabilności i poszanowania tradycji. Tradycja jest kluczowa dla zachowania tożsamości społeczeństwa. Bez niej ludzie tracą poczucie wspólnoty, co prowadzi do chaosu i rozpadania się więzi społecznych. Konserwatyzm uczy ostrożności wobec radykalnych zmian, które mogą zniszczyć fundamenty społeczne. Ważne są: rodzina, religia i kultura. One są filarami życia społecznego, które należy chronić.

Pamiętamy Edwarda Shilsa? Czytaliśmy go kilka tygodni temu. On bardzo podobnie przedstawiał rolę tradycji w systemach społecznych. Ksiądz Proboszcz na pewno zgodzi się z tym. No może mocniej zaakcentuje rolę: katechizmu, Watykanu i kleru. Pan Prezydent wiele razy odnosił się także z szacunkiem do tych wartości wskazanych przez Kołakowskiego i Shilsa. Powiadają na mieście, że jak zakosztuje porto, to sypie cytatami z tych autorów.

Co zapożyczył Kołakowski z liberalizmu? Oczywiście, że wolność jednostki i pluralizm ideowy. Kluczową wartością jest wolność osobista, która umożliwia ludziom podejmowanie decyzji zgodnie z własnym sumieniem. Liberalizm zachęca bowiem do akceptacji różnorodności poglądów i przekonań, co jest podstawą pokojowego współistnienia w wielokulturowych społeczeństwach. Liberalizm pozwala na kwestionowanie dogmatów, co jest warunkiem rozwoju intelektualnego.

No i to nie będzie się podobać Księdzu Proboszczowi i to z wielu powodów. Decyzje powinny być owszem oparte o sumienie, ale ono powinno być kompatybilne z katechizmem i kościelnym dogmatem. No i ta „różnorodność”. Można się na nią zgodzić, gdy jedni śpiewają „Ave Maryja” a inni preferują „Chrystus królem”. Taka różnorodność jest dopuszczalna. No a „kwestionowanie dogmatów”? To już w ogóle nie jest dopuszczalne.

Tak, ludzie dogmatyczni, klerykalni nie lubią liberalizmu tej proweniencji, ale czasami akceptują liberalizm gospodarczy. Liberalizm stał się dla pewnych kręgów słowem przeklętym. Tak unika się tego słowa, że liberał został zastąpiony „wolnościowcem”. To bywa nawet zabawne.

Co z socjalizmu proponuje Kołakowski? Jest solidarność społeczna, czyli: każde społeczeństwo powinno dążyć do ograniczenia nierówności, aby zapewnić godne życie wszystkim obywatelom.Państwo powinno zapewniać – równości szans. Powinno również interweniować, aby wspierać najsłabszych i budować system, który daje każdemu możliwość rozwoju. Ważna jest także empatia i wspólne dobro.

Czy coś nam się teraz nie klaruje? Patrzmy teraz na program wyborczy dla Pana Prezydenta zaproponowany przez Pana Marketingowca-Intelektualistę. Bingo! On to zebrał do kupy i powiązał ze sobą. Jakże twórczo to zrobił! Jest rzeczywiście oczytanym człowiekiem i można go nazwać intelektualistą pracującym na froncie biznesu. Bardzo mi zaimponował. Nie dostrzegłem tego powiązania, gdy odczytywał program na Jagiellońskiej. Teraz wszystko jest takie jasne i wyraźne.

Kołakowski napisał ten esej w 1979 roku. To dość dawno temu, ale sprawa jest dość aktualna. Można zaryzykować takie pytanie: Dlaczego te trzy ideologie mogą się uzupełniać? Kołakowski uważał, że żaden z tych nurtów nie jest wystarczający sam w sobie. No i udziela zaskakujących odpowiedzi:

Konserwatyzm bez liberalizmu może prowadzić do opresji i stagnacji. To całkiem możliwe.

Liberalizm bez solidarności społecznej prowadzi do atomizacji społeczeństwa i obojętności wobec słabszych. To wielce prawdopodobne.

Socjalizm bez zakorzenienia w tradycji i poszanowania wolności jednostki może stać się totalitarny. Mieliśmy w historii na to przykłady.

Główne przesłanie Kołakowskiego jest także interesujące. Otóż, potrzebne jest syntetyczne podejście, które łączy najlepsze elementy tych ideologii, unikając ich skrajności. Kołak był zwolennikiem praktycznego podejścia do problemów społecznych, a nie dogmatycznego trzymania się jednej doktryny. Uważał także, że człowieczeństwo jest wartością nadrzędną. Niezależnie od ideologii, priorytetem powinno być dobro człowieka i społeczeństwa.

Bycie „społeczno-liberalnym konserwatystą” jest zatem możliwe. Czy należy tak układać programy polityczne? Można. Bierzmy z ludzkiej myśli to co najlepsze. Trzeba przy tym unikać dogmatyzmu i skupić się na praktycznych rozwiązaniach problemów współczesnego świata. Trzeba dialogu i kompromisu między różnymi ideologiami.

O tym wszystkim wiedział spotkany przeze mnie Pan Marketingowiec. Mamy mądrych ludzi w naszym mieście! Poczułem się zbudowany. Zapomniałem także napisać, że Pan Marketingowiec wręczył mi na koniec naszej rozmowy 300 złotych. Oni tam dużo muszą zarabiać na tych wysokich stanowiskach w naszych sądeckich firmach. Wiem już na co przeznaczę te środki…

PS

Czytajmy mądre książki.

Przy takich zagadnieniach należy posłuchać czegoś odpowiedniego. Coś dumnego i takiego optymistycznego. Symfonia Dworzaka nadaje się do takich lektur. IV część Symfonii „Z nowego świata”. To także odpowiedni tytuł…

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj