Strona główna Wczoraj i dziś

Sportowe areny miasta (odc. 2): stadion na Błoniach za Warsztatami Kolejowymi

Fot 1
Fragment afiszu promującego mecz AKS Chorzów- Sandecja. Źródło: Archiwum Narodowe w Krakowie – oddział w Nowym Sączu.

W pierwszej odsłonie cyklu artykułów został naszkicowany zarys dziejów nieistniejącego już stadionu sportowego przy Alei Wolności, na tzw. Starej Sandecji. W drugiej części historycznej podróży po sportowych arenach naszego miasta, przeniesiemy się w czasie do lat trzydziestych ubiegłego wieku. Mało kto wie, że wówczas na Błoniach za Warsztatami Kolejowymi (od strony dzisiejszej ul. 29 listopada) powstał piękny, wielofunkcyjny nowoczesny sportowy stadion. Jego gospodarzem byli zawodnicy Klubu Sportowego Kolejowego Przysposobienia Wojskowego Sandecja Nowy Sącz. Co ciekawe w sąsiedztwie obiektu położone było lotnisko wykorzystywane już od czasów Wielkiej Wojny lat 1914-1918.

Wzniesienie nowoczesnej konstrukcji stadionu na Błoniach wiążę się ściśle z dziejowym zakrętem klubu. Nie powstałby, gdyby Sandecja nie utraciła swojego dotychczasowego boiska. Doprowadziło to w konsekwencji do zawieszenia działalności klubu na okres blisko trzech lat. Piłkarska jedenastka Sandecji w latach 1921-1927 swoje mecze rozgrywała na boisku przy ul. Sienkiewicza. Latem 1927 r. Bank Robotniczy wypowiedział działaczom klubu umowę dzierżawy. Sądecka prasa wówczas donosiła  po wypowiedzeniu dzierżawy przez właściciela,[boisko] zostało przekazane innemu dzierżawcy, który w tym miejscu zasadził… ziemniaki. Na ten moment w Nowym Sączu zabrakło piłkarskiego boiska z prawdziwego zdarzenia. Co prawda funkcjonował wówczas plac gier sportowych przy koszarach wojskowych 1 pułku strzelców podhalańskich, jednak (…) tamtejsze boisko jest białe, twarde i niezatrawione, nie nadaje się do rozgrywania poważniejszych zawodów a zwłaszcza mistrzowskich. Brak dobrych boisk z trybunami wpływa również ujemnie na frekwencję publiczności tak, że sport piłki nożnej w N. Sączu niestety upada. Jeżeli Tarnów mający 4 kluby sportowe może posiadać 4 dobre boiska sportowe to i Nowy Sącz nie powinien zostawać w tyle”.

Reklama

W odpowiedzi na sportowego środowiska wiosną 1928 r. Magistrat Miasta Nowego Sącza postanowił urządzić boisko piłkarskie na Jordanówce Kowalskiego. Mimo starań władz miejskich wymiary nowego placu gry nie spełniły wymogów centrali piłkarskiej. Brak odpowiedniej infrastruktury sportowej zahamował rozwój tej dyscypliny w naszym mieście.

dawny stadion Sandecji
Zespół Sandecji pod nowym zegarem ufundowanym przez firmę Omega. Źródło: Weimer D., Złota Księga Sandecji 1910-2010, Nowy Sącz 2010.

Przełomowym okazał się rok 1931. Wówczas stanowisko naczelnika stacji kolejowej w Nowym Sączu objął Franciszek Krupski. Przyjazd byłego wiceprezesa Krakowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej (KOPZN) i byłego prezesa Klubu Sportowego Wawel Kraków rozbudził nadzieje na powrót piłki nożnej na wysokim poziomie do Nowego Sącza. Wielki footballowy entuzjazm i zapał naczelnika F. Krupskiego pozwolił wskrzesić sekcję piłkarską w Sandecji. Po blisko trzech latach nieobecności na sportowej mapie Polski nastały dla klubu bardzo dobre czasy.

Za sprawą F. Krupskiego Sandecja znalazła się w strukturach paramilitarnej organizacji Kolejowego Przysposobienia Wojskowego (KPW). Klub przyjął nazwę KS KPW Sandecja i posługiwał się nią do wybuchu II wojny światowej. Prezesem sekcji wybrano oczywiście naczelnika F. Krupskiego który pozostał na swoim stanowisku do 1937 r. Dzięki działaniom naczelnika Dyrekcja Okręgu Kolei Państwowych udzieliła klubowi teren o wymiarach 110×310 m znajdujący się na tyłach Warsztatu Kolejowego pod budowę nowoczesnego stadionu.

Już 27 kwietnia 1931 r. rozpoczęto pierwsze prace budowlane które już jesienią dobiegły końca. Pełne wymiarowe boisko zostało otoczone drewnianym płotem. Wizytówką obiektu stała się piękna drewniana trybuna kryta. Jedynym mankamentem stadionu na Błoniach było jego położenie, oddalone o blisko 3 km od centrum miasta. Na otwarcie stadionu drużyna Sandecji rozegrała mecz z lokalnym rywalem Strzeleckim KS.

Kolejne lata przyniosły dalszą rozbudowę i inwestycje. Pierwsza nowość pojawiła się w 1934 r. w postaci instalacji magnetofonu w celu nadawania muzyki oraz do informowania publiczności o bieżących wydarzeniach sportowych. W 1935 r. na łamach regionalnej prasy głośno komentowano otrzymanie przez KPW Sandecja od firmy „Omega” w Szwajcarii dar w postaci zegara boiskowego będącego jak na tamte czasy niemałym rarytasem. W następnym 1936 r. unowocześniono obiekt. Drewniane trybuny zastąpiono murowanymi i osobnymi wejściami. Zaplecze sportowe wzbogaciło się o nowe szatnie a nawet instalację wodociągową.

Nowoczesny pięknie lśniący stadion przyciągał do siebie nie tylko piłkarskich kibiców. Również łasym okiem spoglądali w jego kierunku amatorzy cudzej własności. Kroniki kryminalne Nowego Sącza odnotowały zuchwałą kradzież która miała miejsce w 1938 r. Z zamkniętego stadionu KPW nieznani sprawy skradli… mosiężną figurkę o wadze 130 kg! Łup załadowali na furmankę i oddalili się w nieznanym kierunku.

Jednym z największych sportowych wydarzeń rozegranych na Błoniach była wizyta węgierskiej drużyny Attila Miskolc. W jej składzie zaprezentowało się kilku reprezentantów wówczas będącej w światowej czołówce węgierskiej drużyny narodowej. Attila rozgromił w pierwszym dniu swojej wizyty KS Strzelecki 7:4, by kolejnego dnia wypunktować Sandecję w stosunku 5-1.

dawny stadion Sandecjui
Sandecja i Strzelecki KS po meczu na otwarcie stadionu na Błoniach w Nowym Sączu 1931 r. Źródło: Weimer D., Leśniak J., Sandecja – minęło 90 lat…, Nowy Sącz 2000.

Piłkarskie życie nie toczyło się jedynie na boisku. Swoimi specyficznymi prawami rządziły się okalające boisko trybuny i zasiadająca na nich nie należąca do aniołków sądecka publika. W sierpniu 1933 r. Sandecja przegrała 0-2 zawody z tarnowską Jutrzenką. Po ostatnim gwizdku sędziego gracze Jutrzenki opuścili boisko w asyście policji chroniąc się przez rozwścieczonymi kibicami gospodarzy. Jesienią tego samego roku sądeccy kibice dali się we znaki piłkarzom kolejnego tarnowskiego klubu. Tym razem poszkodowani zostali gracze Samsona Tarnów którzy wygranym meczu zostali obrzuceni kamieniami i dotkliwie pobici przez sądeckich kibiców. W szczególności zapamiętali ten mecz dwaj tarnowscy zawodnicy. W wyniku odniesionych obrażeń byli zmuszeni skorzystać z opieki medycznej sądeckiego szpitala.

Dostawało się również sędziom. W jednym z numerów Głosu Podhala z 1934 r. czytamy: „Podczas meczu ze Slavią Presov na skutek błędnych orzeczeń sędziowskich arbiter spotkania opuszczał stadion pod eskorta policji i graczy. Skandal był więc blisko, bo ludzie rzucili się na czele z p. W. do bitki, co należy najsurowiej zaganić, a panu W. winien zostać na boisko KPW wstęp wzbroniony!”. Czy tajemniczy Pan W. otrzymał odpowiednią reprymendę, nie wiadomo.

Nerwowo było również 5 września 1937 r. Podczas meczu z Legią Kraków o wejście do Ligi Okręgowej krakowskiego okręgu najlepszy gracz Sandecji Skorobohaty w 47 minucie gry został kopnięty przez gracza Legii Czecha w kolano i zniesiony z boiska. Podniecona publika wkroczyła na boisko z parasolami i laskami usiłując wymierzyć sprawiedliwość i dobrać się do skóry piłkarzom z Krakowa.

Kres istnienia stadionu na Błoniach przyniosły wydarzenia z września 1939 r. Nowoczesny obiekt został zniszczony przez Niemców. Po zakończeniu działań wojennych nie odbudowano go definitywnie zamykając ten rozdział w historii sportowego Nowego Sącza.

Piotr Kazana
Autor przy pisaniu tekstu korzystał z następujących źródeł: Prasa międzywojenna: Przegląd Sportowy 1928-1939, Głos Podhala 1934, Kurjer Podhalański, Nowiny Podhalańskie 1934, Zew Gór 1937, Express Ilustrowany 1933. Opracowania: Cybulski R., Leśniak J., 75 lat Komunikacyjnego Klubu Sportowego Sandecja 1910-1985, Nowy Sącz 1986.  Weimer D., Złota Księga Sandecji 1910-2010, Nowy Sącz 2010. Weimer D., Leśniak J., Sandecja – minęło 90 lat…, Nowy Sącz 2000.
Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj