
Prezydent Ryszard Nowak ma poważne wątpliwości dotyczące funkcjonowania i usytuowania automatycznej stacji monitoringu zanieczyszczeń powietrza. Dzięki pomiarom tej stacji Nowy Sącz wymieniane jest w czołówce najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie m.in pod względem pyłów zawieszonych PM10.
– Mamy duże wątpliwości, w jaki sposób prowadzone są badania jakości powietrza. Jedna stacja podaje wyniki dla całego miasta a nawet więcej, dla całej Kotliny Sądeckiej. Rzetelne prowadzenie badań jest istotne nie tylko z punktu wizerunkowego ale i zdrowia mieszkańców. To również ważne z punktu widzenia osób, które chcą tu spędzać ferie czy urlop. Tego typu informacje odstraszają potencjalnych turystów. Z drugiej strony chcemy rzetelnej informacji – nie chcemy chować głowy w piasek – mówił Ryszard Nowak podczas konferencji prasowej poświęconej m.in. tej sprawie.
Prezydent miasta właśnie wystosował pismo do Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Podnosi w nim „zasadniczą wątpliwość” co do wiarygodności i reprezentatywności informacji dotyczących poziomów zanieczyszczeń na terenie miasta. Według prezydenta działająca w mieście tylko jedna stacja (przy ul. Nadbrzeżnej, tuż obok hali sportowej) „nie pozwala na uchwycenie rzeczywistej skali problemu zanieczyszczeń powietrza na obszarze całego miasta”. – Usytuowanie stacji w Nowym Sączu jest w pobliżu drogi, którą przejeżdża dwadzieścia tysięcy samochodów na dobę. Czy daje to prawdziwy obraz jakości powietrza? Ja mam wątpliwości – mówił dziennikarzom w poniedziałek Ryszard Nowak.
W piśmie do dyrektora małopolskiego WIOŚ prezydent prosi m.in. o informacje na temat metodologii badań powietrza w Nowym Sączu, o wyjaśnienie wyboru lokalizacji stacji pomiarowej oraz o analizę zmian jakości powietrza w mieście na przestrzeni ostatnich 10 lat (tutaj pełna treść listu prezydenta Ryszarda Nowaka).
List datowany jest na 16 marca i jeszcze nie ma na niego odpowiedzi krakowskiego WIOŚ. Ale część jego wątków zdążyła już skomentować na łamach Gazety Wyborczej Kraków Barbara Pająk, naczelnik wydziału monitoringu powietrza w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Krakowie. Tłumaczy tam, że nowosądecka stacja jest zlokalizowana zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektora Ochrony Środowiska (który zresztą w 2011 kontrolował ją i nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń). Zgodnie z nimi stacje lokalizuje się na obszarze o najwyższych stężeniach rozważanego zanieczyszczenia. – I tak jest w tym wypadku. Nie można mówić, że ta stacja jest niemiarodajna, bo dwupasmówka ze skrzyżowaniem znajduje się 180 metrów od stacji i jej dane nie wskazują przekroczeń poziomów dopuszczalnych stężenia dwutlenku azotu. Jego stężenia są porównywalne z innymi stacjami, w tym z podobną stacją w Krakowie – mówi Gazecie Barbara Pająk.
Nowosądecka stacja jest jedną z 12. wchodzących w skład małopolskiej sieci monitoringu zanieczyszczenia powietrza. Przy ul. Nadbrzeżnej działa od 2010 roku. – Nie zamierzamy zmieniać lokalizacji stacji. Właśnie na tym polega monitoring powietrza, na ciągłym lub okresowym monitorowaniu, zwłaszcza gdy występują duże przekroczenia norm – stwierdza Barbara Pająk w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Codzienne komunikaty ze stacji pomiaru w Nowym Sączu mówią przeważnie o przekroczeniu poziomu zanieczyszczenia powietrza pyłem PM10. Zalecane jest wówczas niewychodzenie na zewnątrz lub krótkie przebywanie na otwartym powietrzu szczególnie kobiet w ciąży, osób starszych oraz chorych na astmę czy alergie. Według ubiegłorocznych informacji przekazanych przez Europejską Agencję Środowiska 6 polskich miast znalazło się w pierwszej dziesiątce miast europejskich z największą liczbą dni w roku, w których przekroczono dobowe dopuszczalne stężenie pyłu PM10 – w tym przypadku limity były przekroczone w Nowym Sączu przez 126 dni w roku (więcej tylko w Krakowie – 150 dni w roku). Najwyższe stężenie rakotwórczego benzopirenu B(a)P też odnotowano w Nowym Sączu – limity były przekroczone jedenastokrotnie.
Prezydent Nowego Sącza podkreśla, że miasto cały czas stara się o poprawę jakości powietrza. – W programie Kawka, który uruchomiliśmy, złożono już 315 wniosków, przeszło 100 zostało już zrealizowanych – ten program przyczyni się do tego, żeby jakość powietrza w Nowym Sączu się zmieniła. Miasto przystępuje też do programu „Małopolska w zdrowej atmosferze” – mówi Ryszard Nowak.
(JO)
No i teraz można poskładać te puzzle w całość. Najpierw usuniemy stację pomiarową i będziemy mogli ogłosić, że mamy fantastyczne powietrze. Następnie ZBD wyremontuje nam drogi, po których przepuścimy cyklistów z Tour de Pologne, których zobaczy pół świata. Nawet na Hula Gula usłyszą o „dolinie milionerów” z krystalicznym powietrzem i najrówniejszymi ulicami. Cała chmara ludzi będzie chciała obejrzeć to dziwo. Taka sytuacja wymusi ekspresową budowę „Sądeczanki”. Podejrzewam, że spełni się również sen Cyconia i w Starym Sączu powstanie lotnisko. No i co? Nasz prezydent to ma łeb, nie tyko łysą. :))
I to jest bardzo dobra koncepcja! Jakby przenieść taką stacje np. do klimatyzowanego pomieszczenia i do tego w jakimś lesie to będzie można się chwalić, że mamy najczystsze powietrze na kuli ziemskiej
Rysiek, oddychaj głęboko!