
Kamienica Rynek 28. Jej historia gastronomiczna sięga co najmniej czasów przedwojennych. Była tu jadłodajnia, założona przez Stanisława Styczyńskiego. W budynku po wojnie miał ponoć działać Zespół Śpiewaczy przy Spółdzielni Fryzjerów. Z gastronomią fryzjerzy mieli wspólną cechę – tak samo strzygli jak w lokalach kategorii „S”. Prawdopodobnie pod koniec lat 50. powstała na parterze restauracja o nazwie „Ratuszowa”. W latach 70. i 80. działała tu z kolei widoczna na zdjęciu „Staropolska”. A w 1990 roku otworzono tam „Polsko-włoską restaurację Bona”. Jej właścicielka, śp. Zofia Korczyńska, podejmowała w niej m.in. Prezydenta RP Lecha Wałęsę, goszczącego w 1992 roku na obchodach 700-lecia Nowego Sącza. Zjadł wówczas w „Bonie” barszcz biały na prawdziwkach, canelloni z faszerowanymi wątróbkami, sałatkę jońską i udka pieczone. Na początku XXI wieku (dokładnie w roku 2003) nieco podupadła restauracja została zamknięta. I jak do tej pory była to ostatnia knajpa w tym miejscu. Do ubiegłego roku działał na parterze sklep odzieżowy „Reserved”, obecnie trwa remont i wszystko wskazuje na to, że dalej będą tam sprzedawane ciuchy…
(jm)

P.S. Jeszcze dość rzadko publikowane ujęcie. Rynek, a po prawej znane z pierwszego zdjęcia parasolki i fragment ogródka „Staropolskiej”.

Czy przypadkiem Ratuszowa to nie kawiarnia, która znajdowała się przy obecnym postoju taxi? Obecnie sklep z jeansami, albo z obuwiem.
Tak, ale to „inna” Ratuszowa, powstała prawdopodobnie po zmianie nazwy tej przy Rynku 28 lub po prostu przeniesiona, ktoś to by musiał przypomnieć. W rynku mamy od kilkunastu lat znów Ratuszową więc knajpa o nazwie Ratuszowa miała w mieście już co najmniej trzy lokalizacje
Uzupełnienie: W tekście pisaliśmy o działających przy Rynku 28 restauracjach Ratuszowa, Staropolska i Bona. Na pocztówce (prawdopodobnie z początku lat 70.) widać jeszcze jedną, inną nazwę: Restauracja Staromiejska. Więc najprawdopodobniej kolejność nazw lokali działających w tym miejscu po wojnie była następująca: Ratuszowa, Staromiejska, Staropolska, Bona.
Ha, widać pod restauracją obleganą (przynajmniej na tym zdjęciu) czerwoną wagę. Za jakieś drobne można było się dowiedzieć ile się waży, bo domowe wagi za bardzo nie były jeszcze znane :) No i dzisiejsza ulica Wyszyńskiego (jak ona kiedyś się nazywała, bo nie mogę sobie przypomnieć?) z ruchem jednokierunkowym ale w przeciwną niż dziś stronę :)