System RedLight na skrzyżowaniach: gdzie w 2024 było najwięcej naruszeń? Nowy Sącz wciąż wysoko

W Polsce działa na skrzyżowaniach już 47 systemów automatycznej rejestracji przejazdów na czerwonym świetle RedLight. Od września 2023 roku taki system zamontowano również w Nowym Sączu, na Rondzie Solidarności, gdzie przez pierwsze miesiące liczba zarejestrowanych naruszeń przepisów szła w tysiące. Teraz sytuacja się ustabilizowała ale nasze miasto wciąż jest wysoko w statystykach. Zobaczcie, gdzie w 2024 roku system wyłapał najwięcej przejeżdżających na czerwonym świetle i ilu jest teraz popełniających wykroczenie w Nowym Sączu.

Nieoznakowane systemy RedLight (można je poznać po kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu kamerach w żółtej obudowie nad skrzyżowaniem) montowane są przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego, któremu podlega CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym).

Jak tłumaczy GITD, celem działania monitoringu przejazdu na czerwonym świetle jest poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego na skrzyżowaniach dróg krajowych, na których kierowcy nie stosują się do przepisów dotyczących sygnalizacji świetlnej.

Od jesieni 2023 roku system działa także w Nowym Sączu, na Rondzie Solidarności, gdzie zbiegają się ulice Kilińskiego, Królowej Jadwigi, Prażmowskiego oraz Aleje Piłsudskiego. W pierwszych miesiącach odnotowywał niemal rekordowe w skali kraju liczby naruszeń przepisów.

Większość dotyczyła warunkowego skrętu na zielonej strzałce. Minięcie sygnalizatora z włączoną strzałką bez uprzedniego zatrzymania się jest jednoznaczne z przejechaniem skrzyżowania na czerwonym świetle. Takie zachowanie jednak jest „od zawsze” lekceważone przez wielu kierowców. Posypały się zatem mandaty: za wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle (500 zł plus 15 punktów karnych) lub właśnie za niezatrzymanie się przed zieloną strzałką (500 zł i 6 punktów karnych). System RedLight do końca 2023 roku zdążył w Nowym Sączu zarejestrować przejazd na czerwonym świetle niemal 5 tysięcy razy. Warto zaznaczyć, że nie jest to jednoznaczne z liczbą mandatów – te są nakładane po analizie każdego zdarzenia.

Takie statystyki dały miastu trzecie miejsce w 2023 roku w Polsce pod względem liczby przejazdu na czerwonym świetle na skrzyżowaniach z systemem RedLight. Mimo, że początkowa duża liczba mandatów to znane z innych miast zjawisko (np. nie wszyscy wiedzą, że każde wykroczenie jest automatycznie rejestrowane, potem kierowcy stają się ostrożniejsi itp.), do sprawy włączył się prezydent Nowego Sącza. Zaczął twierdzić, że system jest wadliwy, wysyłał pisma do Inspekcji Transportu Drogowego z apelami o anulowanie mandatów aż w końcu uznał, że… zielone strzałki należy usunąć z sygnalizatorów na Rondzie Solidarności. Rondo Solidarności: zlikwidowano zieloną strzałkę. Będzie mniej mandatów ale korki się zwiększą?

I rzeczywiście, po demontażu zielonych strzałek pod koniec lutego zeszłego roku, liczba wykroczeń spadła. Ale stało się to dlatego, że po prostu jest teraz mniej możliwości popełnienia wykroczenia. Oraz, że kierowcy po prostu „przyzwyczaili się”. Choć oczywiście nie wszyscy i liczba zarejestrowanych przejazdów na czerwonym świetle jest wciąż stosunkowo wysoka.

W „pionierskim” okresie działania systemu RedLight na Rondzie Solidarności, dziennie odnotowywano średnio 50 przypadków przejazdu na czerwonym świetle. Po kilku miesiącach funkcjonowania, między początkiem 2024 roku a demontażem zielonych strzałek liczba dziennych naruszeń przepisów spadła do mniej niż 16. Potem, do sierpnia ub. roku było to już średnio niemal 7 takich zdarzeń dziennie. A teraz mamy już dane za cały 2024 rok.

Jak poinformowała nas Zespół do spraw Informacji i Komunikacji w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego, w ubiegłym roku na Rondzie Solidarności w Nowym Sączu przejazd na czerwonym świetle zarejestrowano 2326 razy. Daje to średnią 6,4 przypadków dziennie. Jeśli odjęlibyśmy dane z kilku tygodni 2024 roku, kiedy na rondzie funkcjonowały jeszcze zielone strzałki, to średnia wyniesie niespełna 5 przypadków dziennie.

Jak w związku z tymi danymi wypadamy na tle reszty kraju? Jak informuje GITD, na „wszystkie 47 systemów RedLight działających na skrzyżowaniach w 2024 roku zarejestrowało w sumie 60 509 wykroczeń niezastosowania się do czerwonego sygnału świetlnego”. Zatem jesteśmy wciąż znacznie powyżej średniej przypadającej na jeden funkcjonujący system, wynoszącej nieco poniżej 1,3 tys naruszeń na jedno skrzyżowanie. Daje to nam dziesiąte miejsce w Polsce pod względem skrzyżowań z zarejestrowaną przez system RedLight liczbą przejazdów na czerwonym świetle.

W 2024 roku liderem zestawienia było było skrzyżowanie A. Puszkina/Rokicińska czyli Rondo Inwalidów w Łodzi. Tam urządzenia systemu zarejestrowały aż 6 833 naruszeń. Ciekawostką jest, że system zamontowano tam dopiero w połowie kwietnia 2024 roku. Zatem mieliśmy do czynienia z niemal identyczną sytuacją jak w Nowym Sączu.

Drugie i trzecie miejsce w Polsce mają skrzyżowania w Krakowie. Aleja Pokoju/Nowohucka (Rondo 308 dywizjonu) – 5 041 naruszeń w 2024 roku oraz Tischnera/Brożka/Zakopiańska/Wadowicka – 3 641. Czwartą pozycję zajęła ponownie Łódź (w mieście RedLight działa w 4 miejscach) ze skrzyżowaniem ulic Obywatelska/Al. Jana Pawła II – 3 229. Pierwszą piątkę kończy Jelenia Góra ze skrzyżowaniem Al. Jana Pawła II/Grunwaldzka – 2 641.

Jak informuje Główny Inspektorat Transportu Drogowego, wszystkie urządzenia systemu RedLight rejestrują wykroczenia przejazdu na czerwonym świetle ze zwłoką 2 sekund (od momentu wyświetlenia sygnału). Na każdym mandacie z systemu Red Light podawany jest, wyrażony w sekundach, czas, jaki upłynął od wykrycia przez detektory systemu zapalenia się czerwonego światła, do momentu wykonania zdjęcia.

– Jednocześnie informujemy, że kierujący wobec którego prowadzone są czynności w sprawie o wykroczenie, a ma wątpliwości co do popełnionego przez siebie wykroczenia, może zgłosić się do CANARD GITD – podaje Biuro Informacji i Promocji – Wydział Komunikacji Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.

(JO)