Nowy Sącz nie pojawi się na mapach pogodowych, prezentowanych w ogólnopolskich programach TVP. Tak wynika z odpowiedzi Telewizji na pismo zastępcy prezydenta Jerzego Gwiżdża. Domagał się on, aby miasto zostało zaznaczone na mapkach w trakcie prognozy pogody. „Jest miastem zdecydowanie większym i o większym oddziaływaniu regionalnym od innych, byłych miast wojewódzkich, które widnieją na mapie”.
„Uprzejmie proszę, aby na mapie Polski okazywanej w czasie prezentacji pogody w I i II programie telewizji a zwłaszcza w TVP Info, oznaczono miasto Nowy Sącz wzorem innych miast wojewódzkich, które widnieją na tej mapie a są miastami mniejszymi i o mniejszym oddziaływaniu regionalnym” – napisał kilka miesięcy temu Jerzy Gwiżdż do Jacka Kurskiego, Prezesa Zarządu Telewizji Polskiej publikując pismo także na oficjalnej stronie miasta.
„Nowy Sącz jest trzecim co do wielkości miastem Małopolski (po Krakowie i Tarnowie) i stolicą ważnego subregionu Małopolski o bogatych walorach gospodarczych a przede wszystkim przyrodniczych i uzdrowiskowych” – przypomniał prezesowi Kurskiemu zastępca prezydenta Nowego Sącza.
Gwiżdż żywił „głęboką nadzieję”, że prośba o przywrócenie Nowego Sącza na mapy pogody (w ogólnopolskiej telewizji publicznej miasto w tym kontekście było wymieniane do końca lat 90., jako stolica województwa nowosądeckiego) spotka się ze zrozumieniem i życzliwością.
Jak się okazuje Jerzy Gwiżdż nic nie wskórał w tej sprawie. W imieniu Telewizji Polskiej odpowiedział mu nie jej prezes, ale Paweł Gajewski, zastępca dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej ds. operacyjnych. Brak obecności miasta na mapach pogody Telewizji Polskiej (z wyjątkiem programu lokalnego) wynika według niego „z przyjętej zasady przejrzystości plansz pogodowych, na których prócz nazw miast są umieszczane także symbole pogodowe, jak słońce, chmury, temperatura”.
Dyrektor Gajewski tłumaczy także Gwiżdżowi, że mapa pogodowa przedstawia sytuację na większym obszarze. W związku z tym „dla pobliskich miejscowości prognoza niewiele się różni, co najwyżej prognozowana temperatura jest wyższa lub niższa o 1, 2 stopnie C”.
Na zakończenie dyrektor TAI kurtuazyjnie zapewnił wiceprezydenta, że „prośbę postaramy się uwzględnić przy tworzeniu nowej oprawy pogodowej”.
Jerzy Gwiżdż nie po raz pierwszy zabiega, aby nazwa „Nowy Sącz” pojawiała się częściej w miejscach publicznych. W latach 90., kiedy był posłem (z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność – AWS) przez kilka (!) lat zabiegał, żeby na trasie Kraków-Brzesko-Krynica pojawiły się drogowskazy, mówiące, iż tą trasą można również dojechać do Nowego Sącza. Irytowało go, że nie ma oznakowania kierunku jazdy do Nowego Sącza, „trzeciego do wielkości miasta w Małopolsce”, a napisy na tablicach mówią jedynie o drodze do Krynicy. Pisał więc do różnych instytucji, lecz gdy nie otrzymał zadowalającej odpowiedzi, skierował zapytanie poselskie do samego premiera. Ostatecznie na kilku tablicach kierunkowych pojawił się także Nowy Sącz.
(JO)
