Strona główna Wiadomości

W starym mieście jest potencjał – przekonują przedsiębiorcy

jagiellonska
Nowy Sącz ulica Jagiellońska, wtorek 12 sierpnia 2014 godzina 15.25. Fot. Janusz Miczek / Twój Sącz

Stare Miasto jest „sercem” każdego miasta, tutaj się wszyscy wychowaliśmy, tutaj odbywały się zawsze najważniejsze wydarzenia miasta, tutaj chodziliśmy na zakupy, randki, imprezy – przekonuje kilkunastu przedsiębiorców prowadzących swe interesy w centrum Nowego Sącza. Chcą, aby dawne, dobre czasy powróciły i próbują się zrzeszyć.

Przedsiębiorcy zaczęli od spotkania w którym uczestniczyło kilkanaście osób oraz napisania listu zaczynającego się od słów: „Dzień dobry, tu „starówka” Nowego Sącza, w czym mogę służyć?”. Polemizują w nim z dość powszechną opinią o „umieraniu” centrum Nowego Sącza uznając ją za stereotyp. „Czy są jakieś „grupy interesu” którym zależy na kreowaniu takiego obrazu Starego Miasta? Czy są grupy, które za wszelką cenę chcą wykluczyć ze Starego Miasta: handel, kulturę i rozrywkę i przenieść je w inne miejsca” – zastanawiają się autorzy listu.

Reklama

W naszym wspólnym interesie jest , aby to miejsce tętniło życiem, aby przyszłe pokolenia miały świadomość rangi znaczenia tego miejsca z punktu widzenia historii i dziejów naszego kochanego miasta Nowego Sącza – uważają. Przyznają, że w centrum „kilka lokali jest pustych” ale ich zdaniem identyczna sytuacja jest w każdej galerii handlowej.

Przedsiębiorcy ze starego miasta organizują kolejne spotkanie (29 sierpnia w Coctail Barze na Wałowej) i zapowiadają podjęcie walki o klientów i ożywienie centrum. Chcą to osiągnąć m.in. poprzez organizowanie akcji promocyjnych i imprez rozrywkowych. Poniżej pełna treść listu.

(edred)

Dzień dobry, tu” starówka” Nowego Sącza, w czym mogę służyć?
Stare Miasto umiera, wyprowadzili się przedsiębiorcy, lokale stoją puste do wynajęcia, na ul. Jagiellońskiej są same banki, nie ma miejsc parkingowych, po ulicach chodzą” żule” i naciągają przechodniów , nic się nie dzieje , nie ma nic ciekawego. Takie opinie o Starym Mieście krążą w powszechnym obiegu w śród mieszkańców Nowego Sącza.
Gdy pytamy mieszkańców dlaczego tak uważają, to większości, nie potrafią racjonalnie odpowiedzieć dlaczego, ich wyobrażenia o Starym Mieście jest oparte na powtarzanych z ust do ust stereotypach i negatywnych artykułach w lokalnych mediach (np. tytuł: „Stare Miasto umiera” i zamieszczone zdjęcie pustej ul. Jagiellońskiej w trakcie przechodzącej ulewy-manipulacja!), część z nich nie była od lat na starówce. Dlaczego?!
Stare Miasto jest „sercem” każdego miasta, tutaj się wszyscy wychowaliśmy, tutaj odbywały się zawsze najważniejsze wydarzenia miasta, tutaj chodziliśmy na zakupy, randki, imprezy. Czy są jakieś „grupy interesu” którym zależy na kreowaniu takiego obrazu Starego Miasta? Czy są grupy, które za wszelką cenę chcą wykluczyć ze Starego Miasta: handel, kulturę i rozrywkę i przenieść je w inne miejsca. Galerie handlowe jak najbardziej mają prawo bytu w każdym mieście, konsument ma pełne prawo wyboru co jest dla niego najlepsze, ale nie można mieszkańców odstraszać od „starówki” można zrównoważyć znaczenie i funkcje tych miejsc.
W naszym wspólnym interesie jest , aby to miejsce tętniło życiem, aby przyszłe pokolenia miały świadomość rangi znaczenia tego miejsca z punktu widzenia historii i dziejów naszego kochanego miasta Nowego Sącza .
Oczywiście malkontenci stwierdzą: młodzież nie ma perspektyw-wyjechała, ludzie nie mają pracy, nie ma przyszłości, nie ma pieniędzy. Jest w tym dużo prawdy, ale tak naprawdę staliśmy się leniwi. Przecież musimy jeść, ubrać się i doznać jakiejś rozrywki , tylko najlepiej wjechalibyśmy po te potrzeby samochodem do sklepu czy restauracji. Przecież można się przejść na spacer z rodziną, porozmawiać ,pooddychać powietrzem, zwolnić i na chwilę odizolować się od tej pogoni i codziennego stresu, a przy okazji zrobić zakupy, wypić kawę, zjeść ciastko czy loda, pójść do kina.
W Starym Mieście wbrew ogólnie panującej opinii funkcjonują punkty handlowe, otworzyły się nowe sklepy, cukiernia. To prawda, że kilka lokali jest pustych ale w galeriach też stoją puste lokale do wynajęcia, pod galeriami i supermarketami też stoją „żule” i naciągają na kilka groszy. Gdy są organizowane koncerty w rynku, mieszkańców miasta jest cała masa, tłumy spacerują po „starówce” do późnych godzin nocnych. Wniosek? Jest wielki potencjał w tym miejscu, to miejsce uświadamia nam, jakie mamy korzenie i tożsamość. Niestety, na razie takie imprezy to pojedyncze epizody.
Nie obojętni wobec tej sytuacji są przedsiębiorcy Starego Miasta. Postanowili się zrzeszyć, podejmując wspólnie działania na rzecz aktywizacji „sądeckiej starówki ” poprzez organizację w niedalekiej przyszłości :akcji promocyjnych, systemów sprzedaży , organizacji imprez rozrywkowych i kulturalnych.
Reklama

2 KOMENTARZE

  1. Życzę działającym w centrum wszystkiego najlepszego ale te działania są spóźnione o co najmniej kilka lat, niestety. Zaklinanie rzeczywistości że właściwie to jest fajnie tylko „stereotypy”… Zamiast zarzucać manipulację, że ktoś zrobił zdjęcie w deszczu dlatego ludzi nie widać lepiej zgodzić się, że osiągnęliśmy dno i próbować się od niego odbić :)

  2. Jakie grupy interesów? Ano takie siedzące w Ratuszu. Czy Starówka umiera? Tak! Wystarczyło zaobserwować jak wygląda życie nocne w okresie wakacyjnym-ogródki pełne (brak miejsc)-knajpy na Jagiellońskiej puste. Czy Pani S. zamyka swoją, nie tak dawno otwartą, piwnicę? Powodem są małe obroty, bo kto by chciał dokładać? W centrum nie ma co robić, same banki i żadna piaskownica tego nie zmieni…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj