
Zarządzająca sądeckimi parkingami komunalna spółka Sądecka Infrastruktura Miejska nie zamierza ułatwiać życia kierowcom i w najbliższych latach nie wprowadzi innej niż monetami możliwości opłaty w parkometrze za postój. Prezes SIM nie potrafi wyjaśnić powodów, dla których przez kolejne lata nie będzie można skorzystać z zapłaty np. powszechnie używanymi kartami zbliżeniowymi.
Sądecka Infrastruktura Miejska, powołana pod koniec 2015 roku spółka w całości należąca do Miasta, zajmuje się m.in. obsługą strefy płatnego parkowania. Właśnie zbliża się rozstrzygnięcie przetargu, w którym SIM szuka dostawcy parkometrów. Chce na 2,5 roku (od stycznia 2018 do czerwca 2020) wydzierżawić 45 takich urządzeń a po upływie tego czasu ewentualnie odkupić od wykonawcy. W wymaganiach technicznych dotyczących parkometrów próżno szukać funkcjonalności pozwalających płacić za postój z użyciem karty płatniczej czy aplikacji mobilnej. SIM chce, aby parkometry umożliwiały dokonanie płatności wyłącznie gotówką (tylko monetami).
Parkometry nie muszą być nowe, a jedynie wyprodukowane po 2013 roku. Te i pozostałe wymagania spełnia m.in. firma „Stemax”, której urządzenia od lat funkcjonują na ulicach Nowego Sącza. I to ona złożyła najtańszą ofertę w przetargu, w którym właśnie otwarto oferty. I tylko „Stemax” mieści się w kwocie, jaką SIM przeznacza na sfinansowanie tego zamówienia (300 tys. zł). Dwie pozostałe oferty są dwu oraz ponad trzykrotnie droższe niż ta „Stemaxu” (oferuje 246 tys zł za dzierżawę i 1,23 zł za wykup parkometrów).
Poprosiliśmy prezesa Sądeckiej Infrastruktury Miejskiej Marka Oleniacza o wyjaśnienie powodów, dla których spółka nie zamierza ułatwić życia wszystkim korzystającym z parkometrów i nie wprowadzi powszechnie już stosowanej możliwości płacenia np. kartami zbliżeniowymi. Pytanie jest zasadne, bowiem w grudniu 2016 roku SIM zorganizował już przetarg na dostawę parkometrów (jak się potem okazało unieważniony z powodu zbyt wysokich ofert – tutaj pisaliśmy o tym) w którym wymagał m.in. aby parkomaty umożliwiały wnoszenie opłat – oprócz monetami – „funkcjonującymi na rynku polskim kartami płatniczymi w technologii zbliżeniowej”.
Ponadto obietnice o rychłym wprowadzeniu takiej funkcjonalności władze miasta składały – ustami rzecznika prasowego – wielokrotnie. Np. w grudniu 2015 roku, kiedy przetarg na zarządzanie strefą i parkometry organizował jeszcze Miejski Zarząd Dróg (SIM wtedy dopiero się organizowała). – Przetarg organizowany jest na rok i dlatego nie wprowadzamy dodatkowych wymagań, które podwyższałyby koszty. W przyszłości zamierzamy wprowadzić system, który uwzględniał będzie powyższe rozwiązania – mówiła o możliwości płacenia kartami za parkingi Małgorzata Grybel, ówczesna rzeczniczka prezydenta miasta.
Marek Oleniacz odpowiedział nam pytania dość obszernie. Jednocześnie zaznaczył, że „jeżeli redakcja będzie chciała cytować nasze wypowiedzi to wyłącznie pod warunkiem zacytowania w całości własnego pytania oraz w całości naszej odpowiedzi. W przeciwnym wypadku nie wyrażamy zgody na cytowanie nas”. Takie żądanie jest sprzeczne z prawem prasowym. Prezes jednocześnie nie poprosił o autoryzację wypowiedzi więc najistotniejszy fragment pozwolimy sobie zacytować.
„(…)jakakolwiek zmiana funkcjonalności parkomatów, w tym ta polegająca na wprowadzeniu możliwości dokonywała opłat za pomocą kart płatnych metodą zbliżeniową, wymaga dokonania zmiany stosownej uchwały Rady Miasta Nowego Sącza. Sądecka
Infrastruktura Miejska nie jest podmiotem uprawnionym do inicjatywy uchwałodawczej w tej sprawie, a jak już wspomniano poprzednio „jeżeli będzie taka potrzeba (i uchwała Rady Miasta będzie to przewidywać) parkomaty można doposażyć np. w urządzenia do płacenia kartami płatniczymi” – wyjaśnia prezes Sądeckiej Infrastruktury Miejskiej.
Marek Oleniacz nie powołuje się w żadnym miejscu odpowiedzi na konkretny dokument, ale chodzi najprawdopodobniej o Uchwałę Rady Miasta Nowego Sącza w sprawie „wprowadzenia opłat za parkowanie pojazdów samochodowych na drogach publicznych w mieście Nowy Sącz oraz ustalenia sposobu pobierania i stawek tych opłat”. Nie ma w niej ani jednego zapisu uniemożliwiającego zastosowanie opłat kartami. „Opłata za parkowanie pobierana jest na poszczególnych parkingach poprzez uiszczenie opłaty w urządzeniu do pobierania opłat parkingowych – parkometrze” – tak brzmi punkt 1. paragrafu 11 wspomnianej uchwały.
SIM powstała dzięki uchwale Rady Miasta pod koniec 2015 roku. – Zadaniem Spółki Sądecka Infrastruktura Miejska będzie m.in. przygotowanie nowego systemu płatnego parkowania w mieście na wzór np. Krakowa, co pozwoli na zwiększenie tak oczekiwanych przez mieszkańców miejsc parkingowych – mówiła w październiku 2015 roku rzeczniczka prezydenta miasta.
Spółka, której prezesem jest były sekretarz miasta, zajmuje się zarządzaniem strefą płatnego parkowania, prowadzeniem parkingów (na płycie Rynku, pod Panoramą, oraz miejskich placach przy ul. Grybowskiej, Matejki i Długosza), pobieraniem opłat targowych i doglądaniem szaletu miejskiego. Zarządza też niektórymi miejskimi lokalami oraz wykonuje drobne remonty. Wśród jej zadań wymienia się też „świadczenie innych usług służących poprawie efektywności wykorzystania majątku Miasta Nowego Sącza”. Zatrudnia około 30 osób.
Od 2013 roku na ulicach miasta stoi kilkadziesiąt parkometrów firmy „Stemax”. Spółka wygrała wtedy przetarg na „zorganizowanie i zarządzanie Strefą Płatnego Parkowania na terenie miasta Nowego Sącza”. Po trzech latach przedłużono z nią umowę, wyjątkowo na rok, bowiem Sądecka Infrastruktura Miejska nie zdążyła się zorganizować. Potem z kolei doszło do unieważnienia przetargu i parkometry „Stemaxu” pozostały na ulicach kolejny rok (z umową do końca 2017).
Do czasu przejęcia przez SIM obsługi strefy płatnego parkowania, była ona obsługiwana przez podmiot zewnętrzny (w ostatnich latach właśnie „Stemax”, wcześniej inne firmy). Obsługujący strefę zatrzymywał dla siebie część wpływów z opłat za parkingi (w ostatnich latach było to poniżej 40 procent). Np. w 2014 r. wszystkie wpływ z miejsc postojowych Strefy Płatnego Parkowania (razem z abonamentami oraz opłatami dodatkowymi czyli mandatami) wyniosły ponad 1,4 mln zł z czego do kasy miejskiej powinno było trafić około 800 tys zł. Obecnie nie wiadomo, jakie wpływy przynoszą miastu opłaty parkingowe i jakie są koszty działalności SIM.
(JO)
spółkę od parkingów podobno powołali żeby było lepiej. chyba prezesowi. albo lepiej, ale nie mówić.
Prezes z STWLSPT (Sądeckiego Towarzystwa Wzajemnego Lizania Się Po Tyłkach), to i innowacji się nie spodziewajcie. Celem tych ludzi jest trwać na stanowiskach i wspierać się wzajemnie a nie ułatwiać sądeczanom życia.
Dopóki w wyborach nie rozpędzimy tego kółka wzajemnego wsparcia na cztery wiatry, dotąd nic się nie zmieni w tym mieście.
W Nowym Sączu niczego się nie da… A głupi naród i tak w następnych wyborach ich wybierze, bo :Dobrzy katolicy z PIS..,
Bo w tym wszystkim chodzi o to by gonić króliczka, a nie o to by go złapać ?