
Czy XV-wieczny Dom Gotycki, jeden z najstarszych nowosądeckich zabytków, został „zniszczony od piwnic po dach” przez funkcjonujące w nim przez ponad pół wieku muzeum? Tak przynajmniej twierdzi prezydent Nowego Sącza, który kilka miesięcy temu wynajął obiekt, zlecił kilkutygodniowe prace adaptacyjne i wprowadził się tu z częścią urzędników na około rok. Dyrekcja Muzeum, które wynajmowało budynek od Parafii pw. św. Małgorzaty, jest oburzona zarzutami i zastanawia się, czy nie pozwać prezydenta o zniesławienie.
W związku z trwającym od zeszłego roku remontem ratusza – siedziby władz miasta i UM – w Domu Gotyckim pracuje prezydent i kilkudziesięciu urzędników UM. Umowa na wynajem z parafią św. Małgorzaty, która jest właścicielem zabytku, została zawarta do końca 2025 roku, z możliwością przedłużenia. Miasto płaci za wynajem 12,2 tys. zł miesięcznie.
Mimo, że Dom Gotycki został zwrócony Parafii protokolarnie przez Muzeum Ziemi Sądeckiej w lutym 2024 roku a Urząd Miasta wynajął go w grudniu 2024, sprawa jego stanu pojawiła się w przestrzeni publicznej dopiero dwa tygodnie temu. W czasie swojego cotygodniowego spotkania online ze zwolennikami, prezydent Ludomir Handzel przedstawił przygotowaną w UM prezentację „w jakim stanie budynek Domu Gotyckiego został pozostawiony” przez Muzeum. Oparł ją na ekspertyzie z marca 2024, która powstała prawdopodobnie na zamówienie właściciela obiektu – parafii św. Małgorzaty. Kto konkretnie jest autorem dokumentu, prezydent nie podał.
Według prezydenta „analiza stanu wnętrz, elewacji i elementów eksploatacyjnych jest porażająca” a Muzeum nie dotrzymało umowy, która jego zdaniem zakładała oddanie obiektu w takim stanie, w jakim był przekazany.
– Zniszczenia to kwestie powłoki malarskiej, wady instalacji elektrycznej, degradacja tynków, ślady po zalaniach czyli nie było to nawet remontowane, dziury w powierzchni podłogi, odparzenia tynku, wykwity, pęknięcia ścian, ogólnie nawet zaśmiecenie budynku, zawilgocenie, fatalny stan podłóg, woda znajdująca się w piwnicach, dziury w ścianach, uszkodzone schody, liczne zabrudzenia, toalety które nie spełniały wymagań sanitarnych, otwarta kanalizacja, brak oświetlenia, zniszczone narożnik ścian, parkiety w fatalnym stanie wymagające cyklinowania, brak listew podłogowych, pęknięte szyby, uszkodzenia ościeżnic, zniszczone wentylatory, zniszczone framugi, nieszczelne drzwi” – wymieniał Ludomir Handzel mówiąc, że „lista zniszczeń” dotyczy całego obiektu, od piwnic po dach.
– To przypomina, proszę państwa, wycofującą się armię radziecką z budynków które ta armia wcześniej zajmowała. Wszystko to dziwne bo było we władaniu nomen omen Muzeum a budynek jest zabytkowy – mówił prezydent prezentując zdjęcia z wnętrz Domu Gotyckiego. Z wypowiedzi wynikało, że szczęśliwie „Urząd Miasta Nowego Sącz dzięki uprzejmości Parafii pozyskał ten budynek na tymczasową siedzibę”. Handzel podkreślił, że prace adaptacyjne były wykonane „przez naszą brygadę pomocniczą, gospodarczą” dzięki czemu „w jakimś stopniu udało się zabezpieczyć przed dalszą degradacją cały budynek i pewnie w przyszłości na pewno odzyska swój blask i świetność”.
– Ja na miejscu właściciela zastanawiałbym się nad jakimś postępowaniem odszkodowawczym, bo nie dość, że czynsz płacony przez Muzeum był symboliczny – złotówka rocznie – to nawet nie zadbano o to, aby budynek był właściwie utrzymywany i remontowany – mówił prezydent Nowego Sącza.
Ale na razie nic nie wiadomo o staraniach Parafii pw. św. Małgorzaty o odszkodowanie. Natomiast byli najemcy rozważają wystąpienie na drogę sądową wobec Ludomira Handzla (z powództwa cywilnego), o czym poinformowali na konferencji prasowej w poniedziałek. Jak oświadczył Robert Ślusarek, dyrektor Muzeum Ziemi Sądeckiej (dawniej Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu), sądeccy muzealnicy czują się pomówieni i zniesławieni przez prezydenta Nowego Sącza.
Dyrektor Muzeum przypomniał, że Dom Gotycki w latach 50. przejęty przez ówczesne władze, między 1958 a 1965 rokiem przeszedł remont kapitalny, finansowany przez Skarb Państwa. Obiekt adaptowano na cele muzealne i przekazany Muzeum decyzją Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w 1967 roku. Dalsze prace remontowo-konserwatorskie prowadzone były w następnych latach na koszt Muzeum (w latach 1975-2023 działające jako Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu).
Prawo własności przywrócono Parafii pw. św. Małgorzaty w 1993 roku.
– Ale jednocześnie zawarta została Ugoda, na mocy której ówczesne władze Parafii zdecydowały, że w celu zamortyzowania kosztów poniesionych na odbudowę Domu Gotyckiego w wysokości 10 miliardów złotych (kwota oszacowana przez biegłych na podstawie kosztorysów wykonanych robót), oddadzą Dom Gotycki Muzeum w najem na okres 30 lat za symboliczny czynsz w wysokości 1 zł, co pozwoli na rozliczenie nakładów. Gdyby nie doszło do zawarcia tej umowy Parafia musiałaby jednorazowo zwrócić kwotę 10 miliardów – więc nieprawdą jest zarzut, że Muzeum korzystało z budynku przez te 30 lat bezpłatnie czy za śmiesznie niski czynsz. Na podstawie umowy najmu zawartej z Parafia Muzeum było zobowiązane do korzystania z budynku zgodnie z przeczeniem oraz do zwrotu budynku w stanie nie pogorszonym ponad normalne zużycie. Z tych obowiązków Muzeum się wywiązywało – przypomina dyrektor Robert Ślusarek.
Dyrektor Muzeum Ziemi Sądeckiej zwraca uwagę, że od 2016 roku rozmawiano z Parafią na temat przedłużenia umowy najmu w zamian za proponując wykonanie generalnego remontu, ale ostatecznie nie osiągnięto porozumienia. Parafia oświadczyła, że chce wykorzystać Dom Gotycki na swoje potrzeby.
– Nie ukrywamy, że byliśmy bardzo rozczarowani takim obrotem sprawy, bo jednak dla nas – muzealników, ale też dla wielu sądeczan, budynek ten z uwagi na jego walory historyczne i architektoniczne był idealnym miejscem dla działalności muzealnej. Ostatecznie budynek został protokolarnie zwrócony Parafii św. Małgorzaty w lutym 2024r. a właściciel do dnia dzisiejszego nie zgłosił względem Muzeum żadnych roszczeń, co więcej (w niecały rok od przejęcia budynku) wynajął budynek Panu Prezydentowi i dzisiaj znajdują się tam biura Urzędu Miasta Nowego Sącza, w tym też biura pana prezydenta i jego zastępcy – mówi dyrektor Muzeum Ziemi Sądeckiej.
Według dyrektora Muzeum, ekspertyza, na którą powoływał się prezydent została zaprezentowana wyrywkowo, a dokumentacja „poświadcza dobry stan budynku w dacie jego zwrotu i wskazuje raczej na ślady normalnego użytkowania budynku, adekwatne również do jego wieku”.
– Słowa prezydenta są dla mnie szokiem. Zostaliśmy pomówieni i według mojego uznania zniesławieni. Gdzie kończy się granica stosowania semantyki werbalnej pana prezydenta, który porównuje nas do wyjścia armii czerwonej – mówił Robert Ślusarek. Jego zdaniem konieczna jest „refleksja” stron sporu. Wśród nich wymienił również proboszcza Parafii pw. św. Małgorzaty, który w styczniu miał „dwukrotnie mówić z ambony o zniszczeniach jakie dokonało Muzeum w Domu Gotyckim”.
(JO)