
Krakowski Oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zaprezentował dwa warianty korytarzy przebiegu drogi krajowej nr 75 na odcinku Brzesko – Nowy Sącz. Oba, przewidziane do dalszych prac dokumentacyjnych, warianty zakładają m.in. budowę tunelu pod górą Just.
W ubiegłym roku trwały konsultacje dotyczące przebiegu tzw. Sądeczanki. – Poszukiwano przebiegów, które umożliwią spełnienie parametrów technicznych wymaganych dla drogi dwujezdniowej głównej przyspieszonej, na tle ukształtowania terenu, z uwzględnieniem terenów osuwiskowych oraz czynników społecznych. Podstawowym kryterium społecznym była minimalizacja wyburzeń budynków. Uwzględniano także wszelkie kolizje z terenami cennymi przyrodniczo – przypomina Iwona Mikrut z GDDKiA w Krakowie.

Ostatecznie, w wyniku analizy łącznie 26 wersji przebiegu drogi, wybrano dwa warianty do dalszych prac nad dokumentacją. – Do wykonania są jeszcze m.in. badania geologiczne, inwentaryzacja przyrodnicza, analizy ekonomiczne i społeczne, po wykonaniu których przygotowana zostanie dokumentacja do wniosku o wydanie decyzji środowiskowej – wylicza Iwona Mikrut. Według zapowiedzi Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, wydanie decyzji środowiskowej powinno nastąpić w połowie 2019 roku.
– Nowy Sącz akceptuje obydwa warianty, które w znakomity sposób otwierają dostęp nie tylko mieszkańcom Nowego Sącza do Krakowa i dalej w kierunku północnym, ale także pozwalają na poszerzenie oferty turystycznej regionu sądeckiego, tym samym poprawiając jego atrakcyjność – uważa Wojciech Piech, zastępca prezydenta Nowego Sącza.
Jak podaje GDDKiA, projektowana droga o długości ok. 50 km ma mieć dwie jezdnie po dwa pasy ruchu, wjeżdżać na nią można będzie na skrzyżowaniach, nie poprzez zjazdy indywidualne. Wykonane zostaną drogi dojazdowe, którymi odbywał się będzie ruch pomiędzy skrzyżowaniami. – W obydwu wariantach przebiegu planowany jest tunel pod górą Just – podkreśla Iwona Mikrut.

Realizacja przebudowy drogi z Nowego Sącza do Brzeska ma w założeniu usprawnić połączenie naszego miasta z autostradą A4 oraz polepszyć bezpieczeństwo ruchu. Według danych GDDKiA „w okresie 2012 – 2014 nastąpił wzrost ilości wypadków z 41 do 77, przy wzroście osób zabitych i dwukrotnym wzroście osób rannych”.
Prowadzone Generalne Pomiary Ruchu na 47-kilometrowym odcinku między Nowym Sączem a Brzeskiem wskazują, że na dobę porusza się tędy między 8,5 a 18 tys. pojazdów. Niemal co piąty z nich to ciężarówka. Opracowana prognoza przewiduje, że w 2025 roku ruch wzrośnie do przedziału 12,1 – 22,6 tys. aut na dobę.
W rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 (z perspektywą do 2025 r.) droga znalazła się na „liście zadań polegających na przebudowie odcinków dróg krajowych”. Na „odcinek Brzesko – Nowy Sącz, długość 49,4 km” w programie zapisano wydatki w wysokości 1 mld 475 mln 250 tys. zł, a lata realizacji 2020 – 2025.
(JO)
Wybieramy wariant drogi A !!!
Droga A wchodzi do ronda nad ulicę Tarnowską gdzie ruch bedzie rozdzielony:
na ulice Tarnowską do centrum Nowego Sacza
– na planowaną dwujezdniową ulice Witosa do dalszych dzielnic miasta
W przypadku wariantu drogi B aby sie dostać do Nowego Sacza trzeba będzie przejechać wąski jednojezdniowy Most Północny
Oczywiście wybieramy wariant drogi A !!! Droga w tym wariancie biegnie wprost do Nowego Sacza, jest najkrótsza i najbardziej wyprostowana. Poza tym nie trzeba budować dodatkowego mostu na Dunajcu
Wariant drogi B jest możliwy pod warunkiem przyłączenia wsi Chełmiec do aglomeracji Nowy Sącz !!!
Brawo Prawo i Sprawiedliwość !!!
Za to że droga biegnie do Nowego Sacza, że bedzie dwujezdniowa, że będzie tunel pod Justem !!!
Droga ta zapewni szybki rozwój Nowego Sacza !!!
Widać że PiS chce zrobić z Nowego Sacza dużą aglomerację !!!
Dobrze że radni Prawa i Sprawiedliwości zablokowali powstanie pseudomiasta Chełmiec !!!
Mieszkańcy Chełmca jak nie chcą być wykluczeni komunikacyjnie niech sie przenosza do wielkiego Nowego Sacza lub niech przeniosą całą wieś do naszego miasta !!! Wtedy nie będa wieśniakami a mieszkańcami aglomeracji Nowy Sącz !!!
Na obrazkach widać drogę jednojezdniową (?). I to bez poboczy. Jak wymalują na niej – zgodnie z dzisiejszą modą – linie ciągłą na całej długości – a trafi się „przed zderzakiem” niedzielny kierowca – wiele czasu nie oszczędzimy. Mam jednak (mimo wszystko) nadzieję, że to tylko obrazki, a rzeczywistość będzie zgodna z tym, co „podkreśla Iwona Mikrut.”.