
W centrum miasta jest kilkadziesiąt przeznaczonych, pod wynajem lub do sprzedaży, wolnych lokali. Z witrynami zasłoniętymi przeważnie szarym papierem nie dodają kamienicom uroku. Co gorsza także Miastu nie spieszy się, aby lokale w jego zarządzie znalazły najemców.
Sztandarowym przykładem marnowania czasu i pieniędzy jest piękny lokal w kamienicy „Pod Jagiełłą”, na rogu ulicy Jagiellońskiej i Szwedzkiej. W najbardziej reprezentacyjnej części deptaka, od ponad trzech lat czeka na zmiłowanie urzędników. I na nowego lokatora.
Od 1991 roku do końca 2010 na parterze budynku przy ulicy Szwedzkiej 2/Jagiellońskiej 8 działało Biuro Wystaw Artystycznych. Należący do Miasta lokal opustoszał, gdy BWA przeprowadziło się do nowej siedziby przy MCK „Sokół”. Urządzono wkrótce przetarg na jego wynajem, choć już nie w całości. Część dawnego BWA przeznaczono bowiem pod Centrum Informacji Turystycznej.
Po ogłoszeniu przetargu w 2011 roku okazało się, że urzędnicy ratuszowi marzą, aby w jednym z najatrakcyjniejszych miejsc przy deptaku były biura lub co najwyżej placówka kultury, bowiem takie jedynie funkcje dopuszczał miejscowy plan zagospodarowania. – Instytucje kulturalne byłyby wskazane. Chodzi przede wszystkim, żeby ożywić Jagiellońską, żeby można było mile spędzać czas, bo mamy piękne centrum, piękną starówkę, więc zależy nam na tym, by były instytucje kulturalne. Mam nadzieję, że taka będzie – przekonywała w 2011 roku w wywiadzie dla Tv-Ns Dorota Goławska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej UM w Nowym Sączu. O nieco bardziej ożywiającej ulicę gastronomii nie pomyślano przy przetargu bo okazało się, że wcześniej, z nieustalonych powodów, w planie zagospodarowania przestrzennego nie dopuszczono w tym miejscu (jako jedynym na starym mieście!) działalności gastronomicznej. Mówiąc prościej: otwarcie lodziarni, kawiarni czy restauracji byłoby sprzeczne z prawem!
Pod koniec 2011 roku urzędnicy przemyśleli sprawę i doszli do wniosku, że należy zmienić zapisy w planie zagospodarowania dotyczące kamienicy „Pod Jagiełłą”. Złożono wniosek o dokonanie koniecznej zmiany zapowiadając, że procedury są „skomplikowane” a sprawa może potrwać nawet rok. Z terminów, jakie podawano w mediach wynikało, że wszystko zakończy się najpóźniej w roku 2013 i będzie można znowu próbować znaleźć najemcę, także z branży gastronomicznej.
Tak się jednak nie stało. Minął kolejny rok i sprawa wciąż jest w tym samym miejscu. – Obecnie trwają prace projektowe nad sporządzeniem zmiany planu. Uchwała w sprawie przystąpienia do sporządzenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Nowego Sącza „Nowy Sącz – 29 Śródmieście” została podjęta w związku z licznymi wnioskami właścicieli nieruchomości – poinformowała nas właśnie Małgorzata Grybel, rzecznik prasowy Prezydenta Nowego Sącza.
Po ponad trzech latach, w trakcie których ubyło wiele sklepów i instytucji w centrum miasta a życie wieczorem w nim niemal zamiera, władze niezmiennie podchodzą do sprawy może bez pośpiechu, ale optymistycznie. – Uchwalenie zmiany planu poszerzy zakres ustalonych w planie funkcji terenów, co stworzy większe możliwości inwestycyjne, a tym samym rozszerzy zakres usług dla mieszkańców i turystów oraz przyczyni się do ożywienia Śródmieścia – dodaje rzeczniczka prezydenta.
Z bardzo ostrożnych szacunków, jakie zrobiono dla nas w dwóch różnych biurach handlu nieruchomościami wynika, że miasto z tytułu wynajmu omawianego lokalu mogłoby osiągać przychód w wysokości co najmniej 100 tysięcy roczne.
(JO)
Kto bogatemu zabroni?! Jak to się ma do wynajmowania przez miasto lokali na potrzeby urzędu od prywatnych kamieniczników? Ilu urzędników przybyło za dwóch kadencji R. Nowaka, o ile wzrosły ich zarobki łącznie z nagrodami i premiami? Pytanie dotyczy też spółek miejskich. Podsumować I dowiemy się ile pieniędzy zmarnowali włodarze.
No niestety, nie ma się tu już niczego dobrego spodziewać. Na prywatne lokale miasto nie ma wpływu ale takie zaniechanie w takim miejscu? Tu nie ma żadnych tłumaczeń, po prostu wstyd!
Czy kogoś ta niegospodarność dziwi? Przykładów można znaleźć więcej i nie tylko jeśli chodzi o nieruchomości. Miasto powoli umiera i wymiera i nie zmieni tego przedwyborcze przebudzenie i budowanie wszystkiego „na już”…