Strona główna Wiadomości

Znachor z bożej łaski

wprost – Niektórzy wierzą, że ma moc nad ich duszami. Stworzył sektę, każdy, kto z nim dyskutuje, zostaje wykluczony – mówi jeden z rozmówców tygodnika „Wprost” o Marku H., znachorze z ulicy Radzieckiej w Nowym Sączu.

Dzisiejsze wydanie tygodnika zawiera reportaż „Znachor z bożej łaski” poświęcony Markowi H., wiązanemu ze zgonem 6-miesięcznej Madzi z Brzeznej.  „Odcięcie się od bliskich i profesjonalnej pomocy medycznej to warunki konieczne, żeby trwać przy uzdrowicielu. Na jakąkolwiek wzmiankę o konwencjonalnym leczeniu znachor reaguje wybuchem gniewu, oskarża o brak wiary. Nie przeszkadza mu, kiedy wierni mówią o nim „lekarz”, chociaż sam zdecydowanie woli określenie „mesjasz” – pisze „Wprost”

Reklama

Jeden z rozmówców gazety sugeruje, że Marka H. można wiązać z sześcioma niewyjaśnionymi zgonami. Piszę się również, że małżeństwo P. z Brzeznej mogło zostawić u znachora nawet 100 tysięcy złotych, a ich nazwisko było na liście ponad stu osób broniących Marka H. dwa lata temu w sprawie skarbowej, w której mężczyzna był oskarżony o niezgłoszenie działalności gospodarczej i niezłożenie deklaracji PIT. „Został ukarany grzywną, choć zaprzeczał, że brał za swoje praktyki pieniądze. „To, co robię, to łaska Ojca niebieskiego. Nie pobieram żadnego wynagrodzenia i dowodów wdzięczności” – zeznawał Marek H.” – pisze „Wprost”.

Jak powiedział gazecie prokurator prowadzący sprawę, nikt do tej pory nie zeznał w prokuraturze, że Marek H. brał pieniądze za „konsultacje”. – Nawet jeżeli ludzie płacą mu za zioła, pieniądze stanowią ekwiwalent, nie są korzyścią – mówi prokurator.

Półroczna Madzia z Brzeznej koło Nowego Sącza zmarła w połowie kwietnia. Dziecko w chwili śmierci ważyło 3,6 kilograma. Na ciele dziewczynki nie znaleziono śladów znęcania. Lekarze, którzy przeprowadzali sekcję zwłok, za jedyną przyczynę zgonu uznali wyniszczenie organizmu spowodowane niedożywieniem. Prokurator zarzuca rodzicom znęcanie się nad Madzią ze szczególnym okrucieństwem i nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Grozi im do 10 lat więzienia. Marek H. miał „leczyć” dziecko ziołami i nakłaniać rodziców do rezygnacji z opieki lekarskiej, co rodzice uczynili w 3. miesiącu życia dziewczynki. Na razie znachorowi nie są stawiane żadne zarzuty.

„Wprost”, Z

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj