
Nowosądecki rynek na pocztówce z początku lat 80. XX w. Te same kamienice co dziś, ale sklepy na parterze już nie. W kamienicy z numerem 17 (to na rogu z ul. Kazimierza Wielkiego) szyld WPHW RTV, a na dachu neon Radio Telewizja. Tu jeszcze do połowy 2010 roku działał sklep z tej branży należący do rodziny Szczepanków, ale się wyprowadził.
Na froncie kamienicy widać metalowe litery napisu: Klub Międzynarodowej Prasy i Książki (KMPiK). Klub, z czasem nazywany potocznie „empikiem”, był częścią gigantycznej firmy państwowej RSW Prasa-Książka-Ruch, która prowadziła takie kluby w co większych polskich miastach. Nowosądecki, otwarty w latach 70., nie różnił się (oprócz wielkości) od innych: była tu część, gdzie można było kupić prasę, także zagraniczną (głównie z krajów socjalistycznych) i książki. W drugiej części, do której wchodziło się albo z salonu albo drugim wejściem od Rynku, była czytelnia, kafejka i miejsce prelekcji i spotkań. Na „wieszakach” wisiał rząd gazet do wypożyczenia, także z krajów zachodnich, a na małym barze stał automat z „wodą firmową”. Dla klienteli były niskie stoliki i wyściełane fotele. W tej czytelni można było palić, co w tamtych czasach było normą.
KMPiK-i na początku lat 90. przekształciły się w prywatną firmę „Empik”. W Nowym Sączu sklep pod tym szyldem działał od 1995 roku. Niestety, wyprowadził się z kamienicy z końcem 2013 roku, a od niedawna działa tu „outlet” obuwniczy…
W kamienicach z numerem 18, 19 i 20 działały głównie różne sklepy odzieżowe oraz sklep „żelazny”. Numer 21 na dachu ma napis „Cepelia”. Sklep tej marki działał w Nowym Sączu od 1969 roku, choć nie mamy pewności, czy od początku przy Rynku. Może na Jagiellońskiej a może w pewnym momencie były w mieście dwie Cepelie?. Cepelia (a właściwie Centrala Przemysłu Ludowego i Artystycznego) zajmowała się sprzedażą wyrobów produkowanych przez spółdzielnie produkujące przedmioty w ludowym stylu i chałupników. Słynący ze sprzedaży polskiego rękodzieła sklep jest bodaj ostatnim, „starym” sklepem przy nowosądeckim Rynku… Warto dodać, że w kamienicy przez pewien czas miało też siedzibę Kolegium do spraw Wykroczeń a po nim Straż Miejska.
Ostatnia widoczna na zdjęciu kamienica, z nr 22, przed wojną mieściła podobno sklep nasienny „Plon”. Na piętrze przez ładnych kilka lat działał Miejski Ośrodek Kultury. Jego miejsce zajął potem Urząd Miasta a na parterze od kilku lat funkcjonuje apteka.
Przy okazji warto zwrócić uwagę na parking. Rzuca się w oczy tablica informująca, że postój jest płatny od 7 do 21, a po przyjrzeniu się widać też ustawione jeszcze w latach 70. pierwsze w mieście parkomaty (lepiej widoczne na zdjęciu w tekście Pierwsze parkomaty na Rynku). Na kilkanaście widocznych aut większość to Syreny i Fiaty 125p. Jest też Trabant i uchodzący wówczas za szczyt marzeń Fiat 131 (lub 132, nie mamy pewności).
(jm)

Panowie…,różnica między Fiatem 132,a 131 jest spora. A ten na foto,to Fiat 132 2000 rok prod.1977-79,więc jedno z droższych aut jeżdżących po ówczesnej Polsce.
A tak oto to cacko wygląda od przodu:
Suplement do tekstu. Na zrobionym w lipcu 1976 roku zdjęciu z Narodowego Archiwum Cyfrowego na kamienicy pod numerem 17 widać pionowy szyld ZURiT (zamiast
późniejszego, widocznego na zdjęciu w wzmiankowanym tekście WPHW).
Zakład Usług Radiotechnicznych i Telewizyjnych zajmował się sprzedażą
sprzętu RTV (o ile był akurat dostępny
:) oraz naprawą radioodbiorników i telewizorów. Placówki ZURiT były
„wszędzie” dlatego do dziś dla wielu starszych ludzi ten skrót jest
synonimem zakładu naprawczego lub sklepu z telewizorami.
Tak, ten samochód to najprawdopodobniej Fiat 132. Natomiast nie przypominam sobie w tym miejscu sklepu „żelaznego”, był „elektryczny” o czym świadczy neon na dachu kamienicy. Na rogu Rynku i ul. Piotra Skargi znajdował się sklep z częściami samochodowymi.
Dodatkowo, można było kupić tam rowery.
Ja mam na myśli narożnik kamienicy nr.22, czyli lokal, w którym obecnie znajduje się apteka. W tamtym czasie w tej kamienicy funkcjonowały obydwa sklepy.
Rzeczywiście, bardziej wygląda na Fiata 132 (zdjęcie auta nawet w podobnym kolorze z Wikipedii). Ale wielkich różnic między nim a Fiatem 131 w tej jakości fotografii nie widać. Przeglądając różne zdjęcia tych modeli widać, że miały ze sobą wiele wspólnego w wyglądzie, w pewnym momencie nawet tylne światła sprawiały wrażenie identycznych. Na fotografii w tekście jeszcze jeden szczegół potwierdza, że to Fiat 132 – czarna kratka wentylacyjna na tylnym słupku okna, w 131 tego nie ma :) No ale wiadomo, że Ragazza di Napoli mógł zajechać tylko Mirafiori :)
Fiat 132.
Tylko nie w przyśpiewce :) „Ragazzo da Napoli” Jacka Zwoźniaka, to cover utworu „Provinci”, znamienitego artysty estradowego rodem z Italii, poważanego hydraulika, o pseudonimie scenicznym Drupi :)