Strona główna Wiadomości

Zrzutka na sztandar dla teatru nie porwała sądeczan

sztandar dla teatru robotniczego w nowym sączu zrzutka
Zrzut ze strony zrzutka.pl, stan z 13 kwietnia

Ogłoszona trzy tygodnie temu przez Miejski Ośrodek Kultury w Nowym Sączu zrzutka na „wykonanie ręcznie haftowanego sztandaru z logotypem i wizerunkiem B. Barbackiego” dla Teatru Robotniczego, która miała trwać miesiąc i według zamierzeń przynieść 45 tys. zł, została wydłużona o kilka kolejnych miesięcy. Zrzutka idzie bardzo opornie, a większość wpłat, jak do tej pory, dokonały osoby związane z obecnymi władzami miasta i podległymi im organizatorami.

Organizatorem zbiórki jest MOK, który od kilkunastu dni mocno promuje ją (poprzez intensywne, płatne reklamy) w mediach społecznościowych. Odbiorcy mogą przeczytać następującą odezwę:

Reklama

„Szanowni Nowosądeczanie,

Z wielką radością i dumą informujemy, że MOK jako patron i opiekun Teatru Robotniczego im. Bolesława Barbackiego w Nowym Sączu zainicjował działania mające na celu wykonanie ręcznie haftowanego sztandaru z logotypem i wizerunkiem B. Barbackiego według załączonego projektu.

Teatr Robotniczy od zawsze był dobrem wspólnym wszystkich mieszkańców, dlatego też przy tej okazji chcemy podziękować tym wszystkim, którzy tak tłumnie w czas jubileuszu 100-lecia naszego odwiedzili gościnne progi MOK. Wasza obecność na naszych spektaklach to wymierna szansa na dalszy niczym niezmącony rozwój tej pięknej inicjatywy społecznej i widomy dowód, że wspólna praca dyrekcji, reżyserów, aktorów, scenografów, kostiumologów i wielu innych równie ważnych osób przynosi dobre owoce.

W uznaniu zaangażowania w to wspólne, chcielibyśmy przedstawić Państwu propozycje jeszcze większego wpływu i związania swojego losu z losem Teatru Robotniczego poprzez aktywne uczestnictwo we wsparciu inicjatywy realizacji sztandaru. Propozycja ta wyraża się w założeniu, iż każda z osób, która zechce wesprzeć projekt kwotą 300 zł lub większą będzie wymieniona z imienia i nazwiska na wmurowanej tablicy sponsorskiej w MOK upamiętniającej akt nadania sztandaru dla Teatru Robotniczego. Niezależnie od tej propozycji będziemy wdzięczni za każdy datek na ten szczytny cel, gdyż kwota, która jest naszym marzeniem to 45 000 zł. Mamy nadzieję, że z tak przychylną publicznością uda się nasz wcale niemały cel zrealizować, czego sobie ale i Wam Naszym drogim Widzom życzymy z całego serca!

Z góry dziękujemy za Waszą lojalność, życzliwość i hojność”

Zrzutka pierwotnie miała trwać miesiąc ale właśnie ją znacznie wydłużono – do końca zostało teraz niemal 5 miesięcy. Powodem są niewielkie wpłaty, zapewne poniżej oczekiwań organizatorów. Po 3 tygodniach zbiórki na jej koncie znajduje się dopiero niespełna 3 tysiące złotych, co stanowi dopiero 8% celu zbiórki (wyznaczonego na 35 tys. zł; 45 tys. zł to „marzenie” organizatorów).

Jako pierwsza 300 zł (kwota gwarantująca znalezienie się na wmurowanej w ścianę MOK „tablicy sponsorskiej”) wpłaciła Magdalena Majka, wiceprezydent Nowego Sącza. Wkrótce dołączył do niej Benedykt Polański, dyrektor MOK oraz proprezydencki radny Leszek Zegzda. Na liście darczyńców są (według stanu po niemal trzech tygodniach zbiórki) jeszcze trzy inne osoby, które wpłaciły 300 zł oraz kilkanaście niższych wpłat; kilka nazwisk jest tożsamych z nazwiskami osób pracujących w Urzędzie Miasta.

Zrzutka na razie nie angażuje zbytnio nie tylko wpłacających, ale i komentujących. Na zrzutka.pl komentarz zamieścił jedynie Leszek Zegzda: „Gratuluję inicjatywy. Przemijamy. Zmieniają się animatorzy i aktorzy Teatru, a sztandar po 100 latach po prostu się należy!”.

Raczej chłodne komentarze znajdziemy pod reklamą przedsięwzięcia w serwisie Facebook.

„Czy ktoś się zastanowił? PO CO teatrowi sztandar?” – pyta jeden z internautów. I nie bez kozery, bo prawdopodobnie żaden teatr w Polsce do tej pory nie fundował sobie sztandaru i o ile dojdzie do realizacji tego pomysłu, to właśnie w Nowym Sączu będziemy mieć jeden z pierwszych lub nawet pierwszy sztandar teatru.

„Niektórym się wydaje, że opakowanie bombonierki stanowi o smaku czekoladek” – gorzko komentuje Mieczysław Filipczyk, wieloletni aktor Teatru Robotniczego im. Bolesława Barbackiego w Nowym Sączu.

„Nie wiem czy teatrowi potrzebny jest sztandar, ale jeśli tak, to dopiero wtedy gdy dwa teatry tych samych korzeni – zakopią topór wojenny i pójdą razem. Walka nowszych ze starszymi to skaza w sądeckiej kulturze” – napisał z kolei Jurek Georg wskazując jednocześnie jedną z prawdopodobnych przyczyn mało entuzjastycznego przyjęcia zbiórki.

Komentarz nawiązuje do trwającego od 2020 roku konfliktu, kiedy to aktorzy Teatru Robotniczego im. B. Barbackiego pod wodzą kierownika artystycznego Janusza Michalika zrezygnowali z działalności w Miejskim Ośrodku Kultury przy Al. Wolności (teatr, formalnie pod egidą Stowarzyszenia Animatorów Kultury, działał w budynku od kilkudziesięciu lat, choć przed MOK-iem, który wprowadził się tu w 2004 funkcjonował w Domu Kultury Kolejarza). Po serii konfliktów z obecnymi władzami miasta, większość aktorów związanych z teatrem przeniosła się do MCK Sokół, a współorganizowany przez Janusza Michalika Jesienny Festiwal Teatralny przeprowadził się do Starego Sącza. Z kolei Miejski Ośrodek Kultury zorganizował nową grupę aktorów-amatorów i zaczęto funkcjonować także pod nazwą Teatr Robotniczy im. Bolesława Barbackiego. Działające równolegle dwa teatry o tej samej nazwie wystawiały w ostatnich latach „swoje” premiery i zorganizowały oddzielne obchody 100-lecia Teatru Robotniczego. Więcej o tym pisaliśmy m.in. tutaj: Dwa teatry. Narasta konflikt MOK i władz miasta z Teatrem Robotniczym im. B. Barbackiego

Dokonać wpłaty lub zapoznać się z dalszym przebiegiem kwesty można zapoznać się na stronie zrzutka.pl

(JO)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj