Strona główna Wczoraj i dziś

Sądeczanie u boku Marszałka


Józef Piłsudski darzył wielkim sentymentem Sądecczyznę. Powodów zapewne było wiele, ale jednym z nich było męstwo mieszkańców naszego regionu, którzy w 1914 r. ochoczo wstąpili do Legionów, a potem udowodnili swoje bohaterstwo w czasie wojny z 1920 r.

Nieśmiertelną sławę Józefowi Piłsudskiemu zapewniły Legiony, armia, która wywalczyła naszą niepodległość. Dla Sądeczan stała się ona synonimem nadziei tlącej się przez tyle lat w niejednym domu. Idea stworzenia polskiego wojska w Nowym Sączu została podchwycona szczególnie przez młodych ludzi.

3 sierpnia 1914 r. w Krakowie powstała Pierwsza Kompania Kadrowa. W jej składzie znalazło się wielu członków przedwojennych organizacji paramilitarnych. W Nowym Sączu działał m.in. Związek Strzelecki i Drużyny Strzeleckie. Skupiały wielu młodych ludzi i to właśnie oni stworzyli zaczątek Legionów.

Reklama

Od początku 1914 r. Sądeczanie pomagali tworzącej się polskiej armii. Urządzano m.in. zbiórki pieniędzy, a specjalne dotacje złożył samorząd. Sądeccy kolejarze dobrowolnie opodatkowali się, oddając 1 procent dochodów na fundusz wojskowy. Józef Wojtyga, który prowadził Wojskowy Komisariat Legionowy, był zaskoczony mobilizacją ochotników do wojska. Młodzież szkół średnich garnęła się do armii. Wielu z nich niestety poległo, jak m.in. Jan Liszka, Eugeniusz Kowalski (uczniowie 6 klasy II Gimnazjum i podoficerzy I Pułku Legionów), Wojciech Koszyk, Tadeusz Teodorski (walczyli 3 Pułku Legionów) i inni.

W nocy z 2 na 3 sierpnia 1914 r. 56 ludzi pod dowództwem Grefnera wyjechało do Krakowa, aby wstąpić do tworzącej się armii Piłsudskiego. Sądeczanie żegnali ich krzycząc „Niech żyje Polska!”. 6 sierpnia z lokalu Związku Strzeleckiego przy ul. Tatrzańskiej wyruszyło 60 osób pod dowództwem Kazimierza Pierackiego. 9 sierpnia odszedł z miasta mały odział polowy Sokoła, który stał się częścią Legionu Wschodniego. Jeden z ochotników, Witold Barbacki, tak wspomniał moment rozstania z Nowym Sączem:

Pożegnawszy się ze wszystkimi w domu, promieniujący radością, udałem się do Sokoła, skąd po kilku przemowach, z pieśnią na ustach pomaszerowaliśmy ku stacji. Z jaką dumą każdy pooglądał wokoło siebie! Było nas 97 Sokołów i 100 strzelców! Znaleźliśmy się w końcu na stacji. Tłumy ludzi żegnały nas tak serdecznie, jak tylko można sobie wyobrazić. Ostatnie chwile były przykre… Mimo radości jaka wrzała w sercu. Bo to przecież Legiony Polskie! Chwila wymarzona! Łącznie, od sierpnia do października 1914 r., wysłano z Nowego Sącza 617 ochotników.

Sądeczanie dzielnie walczyli u boku komendanta, a ci, którzy byli ranni trafiali do szpitala wojskowego w Nowym Sączu. To oni jesienią 1914 r. wyzwalali miasto z rosyjskiej okupacji. Mieszkańcy regionu zatrudniali rekonwalescentów, tak, żeby uniknęli walki w armii zaborczej. Na poczcie nie otwierano i nie cenzurowano poczty legionistów. Sądeczanie, także ci zwykli obywatele miasta, pomagali jak mogli sprawie polskiej. W końcu wielu z dawnych Legionistów zaangażowało się w przejęcie władzy od Austriaków w 1918 r. Rozbroili zaborczą armię dając upragnioną wolność.

Sądeczanie nie opuścili legionowego komendanta już w tworzącej się niepodległej Polsce. Wówczas szczególnym bohaterstwem wsławił się 1 Pułk Strzelców Podhalańskich. W czasie wojny polsko – bolszewickiej jednostka wojskowa z Sącza stoczyła ciężkie walki na froncie wschodnim. Zginęło wielu żołnierzy. Wówczas, po zdobyciu Kijowa przez polskie wojska, 8 maja 1920 r. zorganizowano defiladę, a na jej czele maszerowała orkiestra 1 PSP. 8 grudnia 1920 r. żołnierze 1 PSP wrócili do Nowego Sącza witani przez jego władze i mieszkańców. Za bojową postawę wielu walczących otrzymało Krzyż Virtuti Militari i inne wysokie odznaczenia.

W okresie międzywojennym byli legioniści stworzyli organizacje skupiające dawnych żołnierzy. W Nowym Sączu prezesem Związku Legionistów Polskich był Jan Łobodziński, poseł na sejm II Rzeczpospolitej. Również on w młodości walczył u boku legendarnego Komendanta. W 1929 r. w stolicy ziemi sądeckiej odbył się Zjazd Legionowy.


Deptak został wspaniale iluminowany różnokolorowemi światłami. W oknie pierwszego piętra umieszczono portret Marszałka Piłsudskiego rzęsiście oświetlony lampami – muszla muzyki udekorowana zielenią – na muszli inicjały Marszałka Piłsudskiego «J.P» zrobione z lampek elektrycznych – zanotował korespondent ówczesnej prasy. Wielu dawnych legionistów w tym okresie pełniło eksponowaną rolę w państwie, a ich wielkim poplecznikiem był Marszałek Piłsudski.

28 października 2018 Nowy Sącz Al. Wolności. Uroczystości odsłonięcia pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego. Fot. Janusz Miczek / Twój Sącz

Józef Piłsudski zdawał sobie sprawę z tego, że Sądeczanie byli jego wiernymi żołnierzami w latach 1914 – 1920. Bohaterską postawę wspominał wiele razy podczas wizyt w naszej okolicy i w Nowym Sączu. Dziś wyrazem pamięci o Marszałku jest pomnik na Al. Wolności. Przypomina nam o nierozerwalnych związkach twórcy Legionów z Sądecczyzną.

Łukasz Połomski

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj